BioSine pisze:
Idąc tą drogą można też powiedzieć, że ten nieznany nam ktoś czyli Bóg (można go nawet nazwać "grzesznikiem" nawiązując do anegdoty, którą podał Al Musadrim),
"wymyślił sobie nas" wraz ze wszystkim innym co istnieje po to aby móc tego wszystkiego doświadczać w jednym momencie. To by tłumaczyło zjawisko "Tu i Teraz".
Bóg wymyślił sobie nas? Ciekawe sformułowanie. Osobiście uważam, że Bóg, raczej nie myśli, lecz wie. Myślenie jest cechą egotycznego umysłu, także sformułowanie "Bóg wymyślił" automatycznie skreśla Boga, jako... Boga.
BioSine pisze:
Tak jak wspomniany "grzesznik" znudził się po jakimś "czasie" tak Bóg okazał się sprytniejszy i stworzył (wymyślił) nas aby mógł
w ten sposób się nie nudzić i doświadczać tego wszystkiego co my doświadczamy w jednym momencie jakim jest TERAZ.
To samo, nudzi się, tylko ego, bo albo nie wie co ze sobą zrobić.
BioSine pisze:
Dlatego odnoszę wrażenie, że jesteśmy "dojeni poprzez nasze doświadczenia" aby Go nieustannie zasilać i sprawiać aby się "nie nudził".
A ja odnoszę wrażenie, że nie tyle jesteśmy "dojeni" przez doświadczenia, co jesteśmy doświadczeniem Boga. Innymi słowy, Bóg doświadcza siebie, za pośrednictwem stworzonego przez siebie narzędzie, którym jest umysł (życie).
BioSine pisze:
No bo czy kogoś obchodzą doświadczenia jakiegoś człowieka żyjącego po drugiej stronie kuli ziemskiej? Nie!
I czy one będą pozytywne czy negatywne, nie ma znaczenia. Każdy doświadcza wszystkiego zgodnie z przeznaczeniem / ustawieniem...
a przeznaczenie / ustawienie życiowe, moim skromnym zdaniem to właśnie pierwotne Myśli tego kogoś (czyli tzw Boga).
Osobiście nie wierzę w przeznaczenie. Gdyby teraz, jakimś cudem, zostało odkryte, że wszechświat bazuje na przeznaczeniu, czyli ustawionego z góry finishu, bez żadnej możliwości wybierania chociaż drogi do niego, ludzki umysł popadł by w depresję, że "może to, czego pragnę, nie jest tym, czego chcę przeznaczenie?" a inni po prostu przestali robić by cokolwiek, w oczekiwaniu, na nadchodzące przeznaczenie. Chyba, że naszym przeznaczeniem jest to, co i tak wybierzemy, czyli paradoks, wtedy nawet mi to ujdzie... a i jeszcze raz to samo... Bóg nie myśli, lecz wie.