Tańcząca, Taaaak!

To jest idealne rozwiązanie i śmiało mogę potwierdzić, że jest to ostateczne rozwiązanie kwestii ludzkiej, tudzież "ułatwiania sobie życia"

Lepszego nikt nic nie wymyśli
I.M.P, nie w tym rzecz, piszesz o potrzebnych rzeczach, które osiągnęliśmy jako ludzkość. Ok zgadzam się z tym.
Dział Humor, więc odpowiem humorystycznie.
- Rury kanalizacyjne i te ze studni dzięki którym mam wodę w kranie - są super, czy podłączać je do krtani i do odbytu celem ułatwiania sobie życia - kwestia dyskusyjna.
- Zielenina, czy to gotowanie w garnkach - również kwestia dyskusyjna, preferuję warzywa na surowo, ale gotowanymi nie pogardze.
- Samochody, pociągi, samoloty - stanowczy sprzeciw, od XIX wieku na rynku samochodowym stagnacja, pompujemy ropę, gaz i od dziesiątek lat nic się nie zmienia. Już dawno samochody powinny przejść na solary. Co z tego, że byłby wolniejsze i nie można by się roje*ać jadąc 270 km/h? Ekologia ponad wszystko.
Ale nie będziemy się kłócić o rzeczy bardziej, lub mniej przydatne, bo to kwestia indywidualna.
Zajmijmy się zniczomatem i maszyną do samobójstw.
Przepraszam za słownictwo, ale jeśli przykładowo ktoś chciałbym rozpi*rdolić taki zniczomat, albo maszynę do samobójstw, to powinien użyć środków tradycyjnych typu - kamienie, cegły, patyki itd?
Czy pójść w nowoczesność - Granatnik RPG-7?

Ja bym wolał granatnik, powoduje on spore zniszczenia, ależ byłoby wielkie bum, znicze mają w sobie sporo wosku

Nie jestem chemikiem i nie wiem jak wyglądałoby spotkanie pocisku rakietowego z maszyną ze zniczami w środku. Podejrzewam, że nieciekawie, ale spektakularnie.
Z maszyną do samobójstw gorzej

Mogłaby przetrzymać strzał z wyrzutni rakiet, wygląda solidnie i mógłby być problem ze zniszczeniem tak futurystycznego cacuszka.