Nowy post, bo minęło kilka dni... Dziś chciałbym opisać, nadal opierając się na wiedzy zaczerpniętej od Choa Kok Sui o następnym, ważnym rodzaju energii. "Syntetyczna Ki"W linkach przedstawionych przez wwwódz zawarta jest "Medytacja o dwóch sercach", generalnie jej tekst pochodzi z cytowanej przeze mnie książki "Stara sztuka uzdrawiania". Proszę nie przejmować się religijnym wydźwiękiem, to nie jest postawa czasem prezentowana przez niektórych użytkowników nawracaczy.  Ktoś kto uruchomił takie energie wie, że religie nie mają tu żadnego znaczenia. Liczy się boskie, a jednocześnie bardzo energetyczne doświadczenie. Proszę pamiętać, że ta książka jest dość stara i że wspomnienie różnych tradycji religijnych ma na celu raczej wzbudzenie akceptacji czytelnika dla spraw duchowych, niż nawracanie, zmuszanie itd. Dla mnie duchowa energia jest faktem. http://www.samadi.republika.pl/rart03.htmWażne dla tego posta fragmenty, całość w powyższym linku: Zstąpienie Boskiej energii podczas medytacji o dwóch sercach
W tradycji chrześcijańskiej nazywa się to zstąpieniem Ducha Świętego, w jodze taoistycznej - spłynięciem niebiańskiej energii ki, w tradycji kabalistycznej - słupem światła, w jodze indyjskiej - mostem zbudowanym z duchowego światła (antakharana) Kiedy ta złota czakra kręci się bardzo szybko, wygląda jak płomień jasnego światła nad głową. Symbolizuje to mitra noszona przez papieży, kardynałów i biskupów. Otoczka świetlna wokół głowy powstaje wskutek silnej aktywizacji czakry ciemieniowej. Święci różnych religii przedstawiani są z aureolą, której wielkość i jasność zależy od stopnia duchowego rozwoju. Kiedy człowiek praktykuje medytację o dwóch sercach, spływa na niego Boska energia, napełniając go światłem, miłością i mocą. Ćwiczący staje się kanałem przepływu tej Boskiej energii, która w jodze taoistycznej nazywa się "niebiańską ki". W kabale jest to kolumna lub słup światła, co pozostaje w idealnej zgodności z obserwacjami jasnowidzów. Indyjscy jogini mówią o duchowym moście świetlnym (antakharana). Natomiast chrześcijanie nazywają to zstąpieniem Ducha Świętego, które symbolizowane jest na obrazach Jezusa lub świętych słupem białego światła i gołębicą. Adepci praktykujący od długiego czasu tę medytację odczuwają, że zalewa ich oślepiające światło. Jest to doświadczenie powszechnie opisywane przez zaawansowanych joginów i świętych wszystkich religii.
Jeśli zadasz sobie trud poznania świętych pism różnych religii, przekonasz się o tym podobieństwie. Czakrę ciemieniową można w pełni zaktywizować dopiero po dostatecznym pobudzeniu czakry sercowej. Czakra sercowa jest kopią ciemieniowej. Kiedy się jej dokładnie przyjrzeć, wygląda identycznie jak wewnętrzna część czakry ciemieniowej, która ma dwanaście płatków.
Czakra sercowa stanowi niższy odpowiednik ciemieniowej, która z kolei jest ośrodkiem iluminacji, Boskiej miłości lub ostatecznego duchowego zjednoczenia ze wszystkim, co istnieje. Czakra sercowa jest centrum wyższych emocji, a więc współczucia, radości, miłości, poszanowania dla innych, miłosierdzia i innych delikatnych uczuć. Jedynie przez rozwinięcie tych czystych uczuć mamy szansę doświadczenia miłości absolutnej. Próba wyjaśnienia przeciętnemu człowiekowi czym jest ta Boska miłość, przypomina opisywanie kolorów osobie niewidomej.
Istnieje wiele sposobów obudzenia czakry sercowej i ciemieniowej - fizyczne ćwiczenia i techniki oddechowe jogi, mantry, czyli słowa naładowane mocą oraz metody wizualizacji. Wszystkie te sposoby są skuteczne, jednak nie dość szybkie. Jedną z najefektywniejszych i najszybszych metod jest medytacja o bliźniaczych sercach, polegająca na błogosławieniu Ziemi czułą, wszechogarniającą miłością. W wyniku tej medytacji przez dwie omawiane czakry zaczyna płynąć duchowa energia, co szybko doprowadza do ich aktywizacji. Pomagasz światu, kiedy mu błogosławisz.
Przekazana delikatna miłość wraca do ciebie ze zwielokrotnioną siłą. To właśnie błogosławiąc Ziemię, doświadczasz jej błogosławieństwa. W dawaniu mieści się już nagroda. Takie jest niezłomne prawo! Jeżeli udało ci się w dostatecznym stopniu obudzić czakrę ciemieniową, nie musi to jeszcze oznaczać, że osiągniesz iluminację. Jest to podobne do sytuacji, gdy posiadasz komputer, lecz nie potrafisz się nim posługiwać.
....
Praktycznie u wszystkich osób bardzo czynne są czakry: podstawowa, płciowa i splotu słonecznego. Związane to jest z dobrze rozwiniętym instynktem samozachowawczym, silnym popędem płciowym i skłonnością do reagowania niższymi emocjami. (EGO - dopisek thozo) W związku z rozpowszechnieniem nowoczesnego modelu edukacji i pracy zawodowej, w którym silnie wykorzystywane są zdolności umysłowe, u wielu ludzi dobrze rozwinięte są czakry: adźnia i gardłowa. Natomiast czakra sercowa i ciemieniowa prawie w ogóle nie są używane przez większość osób.
Niestety, we współczesnym systemie edukacyjnym zbyt duży nacisk położony jest na rozwój czakry gardłowej i adźni, czyli na związane z tym kształcenie praktycznego umysłu i zdolności abstrakcyjnego myślenia. Zaniedbany został rozwój serca. I dlatego spotykamy często bardzo inteligentnych ludzi, którzy nie umieją współżyć z innymi. Nie są dojrzali emocjonalnie, gdyż nie starali się obudzić czakry sercowej.
Chociaż taki "inteligentny" człowiek może odnosić znaczne sukcesy zawodowe, to jego stosunki z ludźmi są często złe, ma niewielu przyjaciół i żyje samotnie. Wskutek praktykowania medytacji o dwóch sercach może on wypracować brakującą równowagę, która polega na względnym wyrównaniu rozwoju wszystkich głównych czakr.
To, czy abstrakcyjny lub praktyczny umysł będzie wykorzystany twórczo czy destrukcyjnie, zależy od stopnia rozwoju czakry sercowej. Jeśli za bardzo otwarta jest czakra splotu słonecznego, zaś czakra sercowa niemal zupełnie zamknięta (czyli kiedy czynne są niższe emocje kosztem wyższych), wówczas prawdopodobnie umysł działał będzie w niszczący sposób.
Dopóki większość ludzi nie otworzy swych serc, pokój na świecie będzie tylko nieosiągalnym marzeniem. Dlatego właśnie w systemie kształcenia główny nacisk powinien być położony na rozwój serca. Dzieci i młodzież poniżej osiemnastego roku życia nie powinny praktykować medytacji o dwóch sercach, gdyż ich organizmy nie są na tyle silne, aby wytrzymać napływ znacznej ilości subtelnej energii. Na dłuższą metę mogłoby to spowodować paraliż całego ciała. Również osoby z chorobami serca, nadciśnieniem i jaskrą nie powinny stosować tej medytacji, gdyż stan ich zdrowia mógłby ulec pogorszeniu. Ważne jest, aby osoby pragnące regularnie medytować, przeprowadzały codzienną refleksję w celu samo oczyszczenia i kształtowania charakteru.
Medytacja o bliźniaczych sercach aktywizuje nie tylko czakrę sercową i ciemieniową, ale też pozostałe czakry. Prowadzi to do wzmocnienia zarówno pozytywnych, jak i negatywnych cech charakteru ćwiczącego. Możesz się o tym przekonać na własnej skórze. Zjawisko to zaobserwowali również jasnowidzowie.
Kiedy będziesz zdolny utrzymywać równoczesną koncentrację na punkcie światła i przerwach między dźwiękami, wtedy doświadczysz eksplozji świetlnej. Cała twa istota zostanie zalana światłem! Będzie to twój pierwszy wgląd w naturę iluminacji i pierwsze doznanie Boskiej ekstazy. Doświadczyć świadomości Buddy, czyli iluminacji, to doświadczyć i zrozumieć, co miał na myśli Jezus, kiedy powiedział: "Świecą ciała jest oko twoje. Jeśli oko twoje jest zdrowe, i całe ciało twoje jest jasne. A jeśli jest chore, i ciało twoje jest ciemne" (Łuk. 11; 34). Oraz: "Albowiem oto Królestwo Boże w was jest" (Łuk. 17; 21).
....
Być może upłynąć muszą lata, zanim niektórzy ludzie uzyskają wgląd w iluminację, tj. stan świadomości Buddy. Innym zajmie to miesiące lub tygodnie. W bardzo rzadkich przypadkach to pierwsze doznanie stanu poszerzonej świadomości przychodzi już podczas pierwszych kilku prób. Dzieje się to zwykle w obecności kogoś bardziej doświadczonego i przy jego pomocy.
.....
Masaż i ćwiczenia po medytacji zmniejszają możliwość pozostawania nadmiaru prany w różnych częściach ciała, przeciwdziałając tym samym powstawaniu chorób. Możesz także sam wyleczyć się z chorób ćwiczeniami wykonywanymi po medytacji o dwóch sercach. Ćwiczenia po zakończonej medytacji są bardzo ważne. Jeśli ich nie będzie, to możesz oczekiwać nieuchronnego osłabienia fizycznego. Chociaż ciało eteryczne stanie się jasne i silne, to na dłuższą metę ciało fizyczne nie będzie w stanie poradzić sobie z pozostałością energii wyzwolonej podczas medytacji. Trzeba samemu doświadczyć prawdy tego ostrzeżenia, aby je w pełni zrozumieć.
Niektóre osoby wykazują skłonność do niewykonywania ćwiczeń po zakończonej medytacji, gdyż pragną dłużej smakować medytacyjny błogostan. Powinny one pokonać swoją słabość, ponieważ w przeciwnym razie po dłuższym czasie stan ich zdrowia ulegnie pogorszeniu.
............
Podczas praktyki tej medytacji zachowaj postawę obojętności. Adept nie powinien być opętany myślą o rezultatach ani mieć zbyt rozbudzonych oczekiwań. W przeciwnym razie będzie on medytował o swoich oczekiwaniach, zamiast skupiać się na punkcie światła, dźwięku "aum" (lub "amen") oraz na przerwach między kolejnymi dźwiękami.Kontynuując... Jako że teraz są inne czasy i jesteśmy obecnie wręcz zalewani duchowymi energiami, więc nie powinno być większych problemów z dostępem do tego rodzaju świetlistej energii. I właśnie tutaj dochodzimy do "Syntetycznej Ki" Nie szalejąc zbytnio z pobudzaniem czakry ciemieniowej i sercowej, tak na wszelki wypadek (patrz pogrubione ostrzeżenia w cytacie), można zmagazynować część tej energii w ciele, w brzuchu, dosłownie "zrobić zapasy". Poniżej pępka znajdują się specjalnie do tego przeznaczone małe czakry, coś jakby "kieszenie", w których można magazynować Syntetyczną Ki, którą nazywam Kropelkami Światła. Technika:
1. Wdech nosem, pełny, brzuch, klatka piersiowa, obojczyki. Koncentracja na duchowym świetle pobieranym przez czakrę ciemieniową, siódmą, czubek głowy. Może być jednocześnie koncentracja na sercu, wg Medytacji o Dwóch Sercach.
2. Wydech nosem z wizualizacją "skroplonego światła" spadającego jak deszcz, do "zbiornika" poniżej pępka. Zbiornik można sobie wyobrazić jako naczynie, misę. Ważne, że krople spadają do niego, zbierając się w ten sposób, magazynując. Raczej należy się koncentrować na kapaniu świetlistych kropel do naczynia, ich iskrzenia, świetlistości, świeżości i pięknie, niż na tym ile się uzbierało. Spokojnie, uzbiera się. Na początku może wydawać się, że nic się nie dzieje. Po kilku minutach zaczyna czuć się mrowienie w podbrzuszu. To znak, że technika działa. Zazwyczaj zajmuje to ok. 5 min. Wtedy można kontynuować dalej bądź przestać. Po chwili może zacząć robić się gorąco w brzuchu, co jest bardzo przyjemne. Potem mrowienie przenosi się na stopy i nogi, potem stopniowo na całe ciało. Takie objawy świadczą o tym, że udało się skroplić i zmagazynować duchową energię w brzuchu.  Jest to najbardziej praktyczna i mądra metoda na poradzenie sobie z nadmiarem duchowej energii. Oczywiście nie zastępuje ćwiczeń fizycznych, uzupełnia. Dobrze jest mieć "zapasik" Syntetyczna Ki, jest "syntetyczna" czyli "sztuczna" z racji tego, że nie można jej uzyskać w żaden inny sposób niż poprzez kondensację duchowego światła. Jest różna od prany powietrznej i ziemnej. Do tego człowiek, który ma jej zapasy, staje się odporny na warunki pogodowe, ciężkie chmury, niskie ciśnienie. W jakiś sposób syntetyczna ki pomaga przyciągać do organizmu pranę powietrzną nawet w warunkach, kiedy jest jej bardzo mało w powietrzu i ogólnie otoczeniu. Bardzo przypomina to alchemiczne powiedzenie: "By uzyskać złoto, należy już posiadać pewną jego ilość, bez tego się nie da." Podobno Żeń Szeń jest jednym z niewielu ziół, które umożliwiają przyjęcie tej energii z zewnątrz. Południowoamerykańska Maka ma moim zdaniem podobne właściwości. Obydwie rośliny były tradycyjnie zarezerwowane dla rodzin królewskich/cesarskich z racji ich cudownych właściwości. Zalecam ostrożność i po prostu łagodny ruch fizyczny po wykonywaniu podobnych ćwiczeń. Pozdrawiam
_________________ Rzuć orgonit pod wieżę komórkową którą widzisz. Starczy. Pod znaczy w zakresie 40-400m od niej, tak jest najlepiej. An eye for an eye will make us all blind. M. Gandhi Pamiętaj, że nawet najmniejszy wysiłek przyniesie korzyści w przyszłości. Tutaj nie chodzi o ideę, a o twoje życie! Warto się starać, choć w danej chwili może to wydawać się zupełnie bez sensu. Miłość i Wdzięczność - najlepsza medytacja, modlitwa, ochrona. Patrz M. Emoto, woda.
|