Fragment książki "Nauki don Carlosa" Victora Sancheza:
"
Pozyskiwanie energii SłońcaAby technika ta zadziałała, musimy dysponować pewną ilością wolnej energii oraz wiedzieć, jak wybrać najdogodniejszą porę do połączenia się ze źródłem energii.
Trzeba rozróżnić obsesyjną żądzę i naturalne pożądanie. Pierwsze jest wyniszczającym nawykiem, napędzanym przez internalizację chorego stosunku do seksu, jakie panuje w naszym społeczeństwie, Natomiast naturalne pożądanie to zdrowy impuls, skłaniający nas do kania jedni w doznaniu tajemnicy drugiej osoby, co wykracza poza umysł i dające się zwerbalizować doświadczenie.
Poniżej opisuję ćwiczenie wymienione przez don Carlosa, praktykowane również w zbliżonej formie przez rdzenne ludy Meksyku, czego byłem naocznym świadkiem.
Pozyskiwanie energii zmierzchu
Chwila, kiedy dzień spotyka się z nocą, miała dla don Juana szczególne znaczenie, gdyż jest to właściwa pora na zaczerpnięcie energii ze Słońca. Technika ta skutkuje zarówno o zachodzie, jak i o wschodzie Słońca, sprawdza się jednak lepiej w porze bardziej nam odpowiadającej, do której czujemy naturalną duchową inklinację. Sam wolę świt, choć moje pierwsze przeżycie miało miejsce o zmierzchu.
1. Na początku stój w miejscu. Jeśli wybrałeś ranek, musisz rozpocząć przed wschodem Słońca; jeśli wieczór, nieco przed zachodem. Wyszukaj otwartą przestrzeń, gdzie Słońce jest wyraźnie widoczne. Skieruj spojrzenie na Słońce, odprężony i uważny. Ręce trzymaj wyciągnięte wzdłuż tułowia, dłonie zwrócone do Słońca. Oddychaj głęboko, w skupieniu.
2. Równo ze wschodem Słońca zacznij trucht w miejscu, świadomie nasilając oddech w miarę przyspieszania ruchów ciała. Gdy Słońce wznosi się coraz wyżej, rośnie intensywność ruchu i oddychania. Podnoś powoli ręce z dłońmi skierowanymi do Słońca, skupiając się na doznaniu ciepła; twoje ruchy cały czas ulegają przyspieszeniu. Kiedy Słońce ukaże się całe nad linią horyzontu, ręce powinieneś mieć wyciągnięte do przodu, rozwartymi dłońmi przyjmując jego energię. W tym momencie bieg w miejscu powinien osiągnąć natężenie, a kolana powinny unosić się możliwie najwyżej.
Ćwiczenie to powinno trwać do wystąpienia pożądanego efektu – katharsis, wewnętrznej eksplozji, całkowitego wyczerpania, uczucia palenia, ale nie sprawiające bólu, ekstazy czy jakiegokolwiek szczytowego doznania. Wówczas należy przestać i zaczekać, aż oddech • funkcje życiowe powrócą do normalnego stanu.
"
całość książki do ściągnięcia:
http://davidicke.pl/forum/ksi-ki-carlosa-castanedy-plus-victr-sanchez-t523.htmlpozdrawiam