SeJa pisze:
KarlaLoca

Cześć (uwielbiam móc użyć znaczenia tego słowa)
Bardzo lubię Czytać czym się dzielisz, bywa mi bardzo bliskie. Ale to wszystko wiesz

Dzięki Ci dobra kobieto, że tu jesteś, bo zobacz co się dzieje jak zostawisz facetów samych ze sobą, normalnie dziczeją.
angelrage pisze:
Jak ktoś ci powie- "nie idz tam bo są miny"... będziesz się złościć i zarzucać ze jesteś ograniczona? nikt nie sugerował tego- to twoje ego tak to odebrało :język , czasem po prostu ktoś mówi z doświadczenia i być może większej wiedzy w danym temacie aby komuś coś ułatwić- wybór zależy od odbiorcy, czy przyjmie to jako "wywyższanie się" czy jedynie sugestię. Dzisiaj nie wiesz, jutro wiesz- jeden pomaga drugiemu.
Dzięki za troskę, problem polega na tym że ja się jakoś nie sparzyłam wchodząc w interakcję z Miracle, czyżbym była ponad to?
angelrage pisze:
Jak interesuje cię tematyka klonowania ciał- i jak to się odnosi do transferu świadomości, to poczytaj- cały Dział Milab i dodatkowo prace Dana Wintera
Nie interesuje mnie to na tym poziomie na jakim teraz jestem.
angelrage pisze:
Dla mordowanych, torturowanych, gwałconych w tym świecie TO NIE JEST ILUZJA- no chyba że chcesz im pomóc pisząc- "stańcie się prawdą" - to koszmar minie.
angelrage pisze:
Zastanawiam się... no tak- tysiące lat okrucieństw jakie ludzka rasa przeszła i przechodzi-TO SPRAWKA TYLKO EGO.... dzieci gwałcone przez CIA -kijem nasączonym kwasem akumulatorowym -na widoku rodziców- to też wina kur.a ego... bla bla bla
Coś się uczepił tak tego cierpienia i okrucieństwa..
Ja to widzę tak. Jak przez coś nie przejdziesz to tego nie zrozumiesz. Ty jak mniemam już to przeszedłeś, rozumiesz, współodczuwasz i czujesz bunt, że tak jest i nie kreujesz dalej cierpienia. Ok, wszystko jest w największym porządku, mam podobnie. Myślę że nowe, młode dusze, też przez to przechodzą, i to jest proces indywidualny, ja się nie wtrącam.
Myślę że to jest kwestia zachowania równowagi, intensywności zła i dobra i ich proporcje we wszechświecie. Bo przecież dobre rzeczy też się dzieją, ja je dostrzegam. Ale być może ‘ktoś trzeci’ tym wszystkim manipuluje, prowokuje, nie wykluczam tego.
A teraz konsekwentnie i analogicznie przejdę do Miracle. Nie przeszedł jeszcze przez pewien proces, nie dotknął absolutu (a może już musnął, nie wiem) więc tego nie rozumie. To jest proces. Sugerujesz, że jak ktoś nie rozumie to jest maszyną bez duszy? Przecież to absurd. Byłabym trochę bardziej ostrożna w doborze słów i tonie wypowiedzi, po co oskarżać i zniechęcać. Nie wiesz kto to czyta. To, że ktoś czegoś nie rozumie, nie znaczy, że nie ma uczuć, które możesz urazić. Tym bardziej że sam przyznajesz:
angelrage pisze:
[…]to są bardziej twoje DOCIEKANIA UMYSŁOWE A NIE DOŚWIADCZONE POZNANIE( przy czym nie twierdzę ze takiej nie szukasz)
levibc pisze:
Ostatnio mam coraz głębsze przeświadczenia, że spora większość ludzi to rzeczywiści maszyny bez duszy, biologiczne maszyny. […] Dla nich takie filozofie jak "Brama Oświecenia" czy gadki o "złym ego" są rzeczywiście końcem, bo w nich nic nie ma.
Nie znam tych filozofii trudno mi się więc odnieść, ale widzę analogię do ludzi (z duszą), którzy również zatrzymali się na pewnym etapie. Gadają tylko o miłości i pokoju, wydaje im się że to już koniec drogi i to jest the end. To jest poziom czakry serca, połowa drogi, dalej są kolejne poziomy a na końcu wolność, chyba że dalej jest jeszcze coś czego nie rozumiem, jeszcze tego nie wiem. Wszystko jest dla mnie procesem.
Nie zaprzeczam tym samym siły miłości, która jako jedyna potrafi przeciwności połączyć.
levibc pisze:
Są ograniczeni programem którym są załadowani. Program jest na tyle skomplikowany[...]
Skąd wiesz, że programu nie można ‘overwrite/nadpisać’= w znaczeniu ‘replace/zamienić’, aż kiedyś w końcu pojawi się luka przez którą przeniknie ‘światełko’? To jest problem natury filozoficznej, możemy bawić się słowami, a i tak nie będziemy pewni jak jest naprawdę. No chyba że Ty już to wszystko wiesz.
SeJa pisze:
Ogólnie w sumie jako powszechna świadomość mamy tak niski poziom, że nie odważyła bym się wyrokować, co do siebie a co do kogoś? Bo nawet to że coś wiem nie czyni mnie z całą pewnością już z zasady Istotą wcieloną.
No właśnie.
levibc pisze:
Bo za programem rzeczywiście nic nie ma. Jednocześnie takim osobą jest najłatwiej to przekroczyć i dziwną się wszystkim innym czemu one tak szybko to potrafiły. Istota z definicji jest nieskończona i nie ma granic. Więc skąd się biorą tacy ludzie, którzy to piszą ? Bo są maszynami, Portalami Organicznymi.
Trochę zakręciłeś. Jesteś tego pewien? Jesteś pewien, że przy wykazaniu woli nic się nie może zadziać? Jesteś pewien, że to nie jest początek jakiegoś procesu? Skoro tak, nie będę się sprzeczać, trudne są to problemy, nie wiem czy mnie to w ogóle obchodzi.
levibc pisze:
A teraz pytanie. Czy naprawdę wyczuwasz, że po drugiej stronie siedzi człowiek który do ciebie piszę ? U kogo przeciera się więcej tej esencji w moich postach czy jego ?
Chyba nie będziesz zadowolony z odpowiedzi. Myślę że możliwe jest więcej niż Ci się wydaje. Może mam wgraną fantazję v2.0, stad dopuszczam inne możliwości niż te którymi operujesz.
Nawet jeśli się mylę mam do tego prawo.
angelrage pisze:
To nie jest kwestia wiary- tylko badań- icke to głownie badacz, st.Historii, podań, symboliki itd
Mogę się wypowiedzieć w kwestii teorii, że niby księżyc jest statkiem kosmicznym... kupy się nie trzyma, mgr z geologii mam co oczywiście ekspertem mnie nie czyni, pracuję w innej branży, jednak wybacz, wersja martwej jak ją nazywasz współczesnej nauki jest jednak bardziej logiczna i spójna.
Mogę dopuścić opcję, że inna cywilizacja bardziej od nas rozwinięta, obliczyła sobie wszytko i miała technologię, aby popchnąć jedno ciało na drugie aby zaplanowany scenariusz mógł się wydarzyć. To wszystko.
Załącznik:
ufo2.jpg
Aluzję zrozumiałam, za mało wiem o bio maszynach bez duszy (a może sama taką jestem) i nie powinnam się wtrącać. Z przyjemnością.
EDIT: wstawiłam fotkę : P