Cytuj:
Regresja ujawniająca ogromne przeobrażenie. (Regina)
Uwaga: Imiona wszystkich ludzi żyjących zostały zmienione. Klientka, której sesję przytaczam nosi tutaj imię Regina.
Na tej sesji po spotkaniu z duchowym przewodnikiem i zadaniu jemu kilku pytań, oraz po kilkuminutowej rozmowie osobistej, zabrałem klientkę poza czas i przestrzeń. Uzgodniliśmy wcześniej opiekę przewodnika w trakcie całej sesji, oraz pomoc w odkryciu najważniejszych doświadczeń dla obecnej egzystencji.
.Jesteś czystą niezmąconą świadomością w przestworzach. Wolna od czasu i przestrzeni. Mogąc postrzegać wszystko z innej perspektywy. Powiedz, jakie pierwsze odczucia towarzyszą ci w tym miejscu, w tej przestrzeni?
Jestem duchem.
Czy masz dostęp do wszystkich czasów, miejsc?
Jestem w obłokach. Nie wiem, gdzie jestem.
Dobrze, poproś teraz o podpowiedź; ile razy już inkarnowałaś na Ziemi w ludzkim ciele, takim jak masz teraz?
Dwieście trzydzieści pięć.
235 - Zapytamy się teraz o relację z twoim mężem Witkiem. Ile razy z nim się spotkałaś i w jakich relacjach? (cisza) Tak, jaka jest pierwsza myśl? Spotkałaś się?
Spotykałam się, ale zawsze wtedy, kiedy go potrzebuję.
Uhm. W jakich rolach spotykaliście się na Ziemi?
Nie umiem powiedzieć. Czuję, że on pomaga mi duchowo. Czuję, że księdzem, może był księdzem jakimś. Nie czuję. Czuję jakąś osobę, która. (cisza)
Tak, śmiało mów.
No widzę księdza, tak. Myślę, że był kiedyś księdzem.
A tak, ile razy spotkaliście się w bliskich relacjach. Możesz to powiedzieć? Bliskich, czyli mąż, żona, dziecko, rodzic - coś takiego.
Nie umiem tego powiedzieć.
Były, czy nie były?
Nie odczuwam, żeby były. Myślę, że bardziej pomagał mi. Przyjacielem tak.
Dobrze. A teraz zwróć uwagę na własnych rodziców z tego życia. Czy spotkaliście się już w innych wcieleniach i jakie role odgrywaliście razem ze sobą?
Czuję, że tato był moim dzieckiem. Był moim synem. Nie widzę go, ale czuję to. Czuję jakąś krzywdę chyba, bo jakiś wyrzut sumienia mam w stosunku to niego.
Tak, sprawiłaś mu jakiś ból kiedyś, tak?
No chyba tak, bo jak myślę o nim to tak wewnątrz mam taki ścisk i jakiś żal taki.
A zadaj teraz takie pytanie. W tym miejscu możesz uzyskać na wszystko odpowiedź. Czy w związku z tym, na początku byłaś dzieckiem niechcianym, albo nieplanowanym i czujesz z tego powodu jakiś ciężar na duszy, na swojej osobowości? Czy to mogła by relacja odwzajemnienia z tamtym wcieleniem?
Myślę, że tak.
Uhm. Czy chciałabyś zobaczyć tamto wcielenie, kiedy twój ojciec był twoim synem?
Uhm.
Dobrze. W takim razie rozejrzyj się dookoła siebie. W miejscu, w którym teraz jesteś i poszukaj wejścia do tunelu. Gdzieś niedaleko ciebie jest takie wejście do tunelu, a z drugiej strony tego tunelu jest, tak daleko, daleko, maleńkie światełko, jak zajrzysz do niego. Zbliż się do niego i kiedy ja policzę od dziesięciu do jednego, ty przez ten tunel przedostaniesz się na Ziemię i znajdziesz się w ciele ludzkim. Właśnie w tym wcieleniu, które teraz wybrałaś. Uwaga wchodzisz do wejścia tunelu. Dziesięć, dziewięć, osiem, siedem. przemieszczasz się coraz szybciej, sześć, pięć, cztery. Światło na końcu tunelu jest coraz jaśniejsze i coraz większe. Trzy, dwa, jeden! Jesteś w ciele ludzkim. Rozejrzyj się, poczuj to ciało. Spójrz na siebie. (głęboko oddycha, jakieś zdziwienie) Tak? Jestem przy tobie i nic nie może ci się stać złego. Poczuj to ciało i powiedz co widzisz, co czujesz, czego doświadczasz? (odgłosy cierpienia) Jestem z tobą, jest też twój przewodnik. Musisz zbadać to życie. Mów o swoich doznaniach.
Czuję się inaczej, ale nie widzę nic. Czuję się.
Dobrze, jak już czujesz, to w porządku. Obudź wszystkie zmysły, które masz w tym ciele, rozejrzyj się. Poczuj jeszcze lepiej ubranie na swoim ciele. Powiedz, jesteś mężczyzną, czy kobietą?
Kobietą.
Kobietą jesteś? Ile masz lat?
Trzydzieści osiem.
Zobacz w co jesteś ubrana. Jesteś na zewnątrz, czy wewnątrz?
Nie wiem, gdzie jestem. Jestem.
Rozejrzyj się. Możesz już korzystać ze swoich oczu, tak?
Nie.
Nie możesz? To rozbudź je. Skoro masz ciało, to i masz oczy. Czyżbyś była niewidoma?
Widziałam tylko spódnicę.
Tak, widziałaś?
Kolorową, ale nic nie widzę więcej poza tą spódnicą.
Uhm. A jak zbliżysz rękę przed oczy to będziesz widziała, czy nie? (głęboko oddycha) Co się dzieje? Nie widzisz?
Nie.
Dobrze. Teraz kiedy policzę do trzech i pstryknę palcami przenieś się wstecz w tym życiu do wieku, kiedy miałaś sześć, siedem lat. Uwaga: jeden, dwa, trzy! Jest to inne miejsce, inny czas. Jesteś małą dziewczynką. Spójrz na siebie, jak wyglądasz?
Jestem jak teraz.
Teraz jesteś? Uciekłaś mi z tamtego wcielenia?
Uhm.
To nie dobrze. Wracamy z powrotem. Jesteś trzydziestoparoletnią kobietą. Być może niewidomą (ostry głos). Uwaga, jeszcze raz cofniemy się delikatnie w czasie w przeszłość do jakiegoś ważnego wydarzenia w tym życiu. Uwaga! Jeden, dwa, trzy! Badamy tamto wcielenie, które już poznałaś, do którego weszłaś z tunelu. Tak? Co się takiego ważnego wydarzyło w tym życiu. (emocje lęku) Jestem przy tobie, nie obawiaj się, nie lękaj. Co się takiego wydarzyło? (cisza) Tak, mów mi o swoich odczuciach, myślach.
Nie mogę.
Czemu nie możesz?
Czuję obecność tego chłopca.
Tego swojego syna, tak?
Tak.
I co was łączy, jakie macie relacje? Co powoduje, że nie możesz mówić? Powiedz to.
Ja czuję, że on jest smutny, a ja nie widzę. Ja wiem, że on jest. Wiem, że jestem kobietą.
Tak? Sprawdź to, czy jesteś niewidomą kobietą? Zawsze możesz zapytać się swojego przewodnika, który jest. On jest ten sam.
On mówi, że ja nie chcę czegoś widzieć.
Nie chcesz czegoś widzieć, rozumiem. Czyżbyś nie chciała widzieć swojego syna? Zapytaj go o wyjaśnienie. Pomoże ci.
Nie chcę widzieć tego, co ja mu zrobiłam.
Uhm. A czy ty chcesz teraz się dowiedzieć, zbadać to? W tamtym życiu nie chciałaś. Możesz teraz wejść na pozycję Meta i zobaczyć siebie oczami swojej duszy?
Tak
Potrafisz to zrobić? Spójrz na siebie, dlaczego ty nie chcesz widzieć swojego syna, zobacz to oczami duszy. I cofniemy się do tego zdarzenia, które spowodowało, że tak zaczęłaś reagować. Dobrze? Jak trudno.
Nie ja widzę jego oczy pełne łez i jak go biję po twarzy. (tutaj płacze)
Tak, a za co go bijesz? (podaję chusteczkę) W każdym momencie możesz stanąć na pozycji Meta i spojrzeć na siebie inaczej, oczami duszy, bez emocji. Niemniej jednak takie emocje, które wypływają nagle, są być może potrzebne. Doświadcz tego.
Uhm. Ja go szarpię.
Dlaczego go szarpiesz, dlaczego go bijesz?
Ja go nienawidzę (z płaczem)
Dowiedz się teraz, dlaczego go nienawidzisz. Czy był niechcianym dzieckiem, czy to była ciąża niechciana? Zbadaj tę sprawę, dobrze? Dasz radę?
Tak. Na pewno był też niechcianym.
Niechcianym dzieckiem był, tak?
On ma jakieś jedenaście lat. Dziesięć, jedenaście lat i on mi w czymś przeszkadza.
Przeszkadza ci w karierze, czy w zamążpójściu?
Nie, ja go chyba wychowuję samotnie.
Tak, i może chcesz się usamodzielnić, może chciałaś mieć męża, a on ci przeszkadza. Zbadaj tę sprawę. Umiesz to sama zbadać, czy mam ci?.
Pomóż mi.
Pomogę ci. Dobrze. Słuchaj, kiedy policzę do trzech i pstryknę palcami, przenieś się do momentu, kiedy jeszcze nie miałaś dziecka, byłaś w ciąży. OK.? Jeden, dwa, trzy. Jesteś dużo młodsza, jesteś w ciąży. Zbadaj co się stało, jak to zaistniało, że jesteś w ciąży i boisz się jej.
To jest wieś. Jestem młoda.
Uhm. Kto jest ojcem tego dziecka, które masz w łonie? (cisza) Śmiało.
To jest jakiś mężczyzna starszy, ale nie kocham go.
Nie kochasz go? Jak to się stało?
Nie, raczej on chyba mnie skrzywdził.
On może ciebie zgwałcił, co? Możesz to zbadać, jak doszło do tego. Może uwiódł, skrzywdził, zgwałcił, spróbuj to określić w znanych ci kategoriach życiowych, jakie znasz z tego życia. Jaki byś to ujęła?
Nie, on mnie nie zgwałcił.
No to powiedz, jak to było? Uwiódł, naobiecywał, co to było?
On mówił, że mnie kocha, że mi pokaże.
Pokaże ci jak to działa?
Jak to działa, jak to jest.
Uhm. Byłaś ciekawa, oczywiście.
Ale nic do niego nie czułam, raczej ciekawość mną kierowała.
Czy on już był żonaty w tym czasie, jak to było?
Tak.
Był żonaty?
On był żonaty, miał rodzinę.
Miał rodzinę, i wiedziałaś, że to się może źle skończyć, tak?
Oczywiście, to był ten pierwszy i jedyny raz.
Pierwszy i jedyny?
Ale on nie powinien tego robić.
Nie powinien, no bo on był już doświadczony. On wiedział, że może to się źle skończyć, prawda? A spójrz jemu w oczy i wiedząc, że oczy są zwierciadłem duszy, sprawdź, czy znasz tego człowieka, tę istotę w obecnym swoim życiu?
Nie jestem pewna, ale chyba tak.
Tak? Wymień chociaż imię, łatwiej będzie ci wrócić do tego (cisza) Jeżeli nie chcesz, to też dobrze. Nie chcesz powiedzieć?
Nie.
Dobrze, to zachowaj to dla siebie. Teraz przesuniemy się w czasie, jak dziecko się urodzi, dobrze? Jeden, dwa, trzy! Jest poród, albo już po. Powiedz mi co teraz widzisz, czujesz, czego doświadczasz? Jak twoi rodzice odnoszą się do tego?
Niezadowoleni są. Traktują mnie w sposób. Poniżają mnie. Ja jestem bardzo młoda. Mam jakieś piętnaście, szesnaście lat. Poniżają mnie i wydzierają się. Cierpię.
Cierpisz? Jest to na wsi, tak? Tak, że oni też chyba cierpią z powodu ludzi, którzy źle się odnoszą do takiego zjawiska, takiego zdarzenia. Tak?
Poród. Ja mam wrażenie, że gdzieś. rodziłam gdzieś w jakiejś stodole.
Sama, czy ktoś ci pomógł?
Rodzice wiedzieli, że rodzę.
Zobacz jak to było? Sama byłaś, czy ktoś ci pomagał? Jestem przy tobie, przejdź przez to doświadczenie.
Matka mówi, masz za swoje. I masz, czego chciałaś. Strasznie cierpię.
A jest przy tobie matka w czasie porodu, czy nie?
Jest. Ma zaciętą minę, ale jest. Pomaga mi, ale tak jak się pomaga zwierzętom.
Rozumiem. Czy matkę rozpoznajesz w obecnym swoim życiu? Zdystansuj się od tego cierpienia i bólu. Spójrz na to oczami duszy. Zobacz czy matkę swoją rozpoznajesz w obecnym życiu, czy też jest twoją matką, czy kimś innym?
Nie mogę patrzeć jej w oczy.
Nie możesz.
Boję się spojrzeć jej w oczy.
Dobrze, może później. Przejdź przez to cierpienie. Zabiorę ciebie teraz do późniejszego wieku i zobaczysz siebie w późniejszym wieku, w jakimś ważniejszym wydarzeniu z tego życia. Uwaga: jeden, dwa, trzy! Jesteś już w innym miejscu w innym czasie. Powiedz, co teraz widzisz, co się wokół ciebie dzieje. (cisza) Mów mi o wszystkim, dobrze? Ja wiem, że ty przeżywasz w środku, wewnątrz siebie, a mało się dzielisz ze mną. Ale dla twojego dobra, im więcej powiesz teraz, to zostanie utrwalone.
Ja jestem kobietą, wysoką, szczupłą. Jestem już starsza. Nie jestem stara, ale tak myślę, że jestem po czterdziestce. Jestem ubrana na ciemno, chyba jestem nauczycielką. Mam podpięte włosy do góry. Ciemną sukienkę z białym kołnierzykiem. Zaciśnięte usta.
Zaciśnięte usta, tak? A twój syn, co się z nim stało? Czy jest dorosły? Poszedł z domu?
Jestem sama i mam żal do całego świata. Jestem rozgoryczona, zgorzkniała. Tak, syna nie ma ze mną. Poszedł gdzieś, chyba wyszedł już z domu.
Ty ucierpiałaś od rodziców, on ucierpiał od ciebie.
Nie rozumiem tego.
Taki los był, ty cierpiałaś od swoich rodziców.
Nie rozumiem tego, na tą chwilę, w której jestem. Mam żal do niego o to, że mnie zostawił teraz. Że ma już swoją rodzinę. I gdzie on jest? Czuję, że powinien ze mną być, bo jestem jego matką.
Tak czujesz, tak?
Tak. Czuję, że powinien ze mną być, bo tak go uczyłam, żeby był ze mną. Bo go urodziłam, bo byłam z nim. Bo go wychowywałam. Powinien być ze mną. Jestem wściekła na niego, że go nie ma. Że sobie poszedł. On ma jakąś do mnie pretensję i żal, ale ja nie wiem o co?
A pamiętasz, jak go wcześniej biłaś po twarzy? Miałaś też do niego pretensję, że w ogóle zaistniał w twoim życiu. Czy tak? Przypominasz sobie?
Tak. Było mi ciężko wtedy. Chciałam się uczyć, chciałam coś osiągnąć. Chciałam. To wszystko dla niego robiłam. Wszystko robiłam dla niego, żebyśmy mogli żyć inaczej.
Poświęciłaś swoją karierę, tak? I oczekujesz, że on powinien być teraz wdzięczny, tak?
On powinien mnie kochać, bo jestem jego matką. On mnie nie kocha, bo ma do mnie żal. Ja mu nie dałam miłości.
Nie dałaś mu jednak miłości.
Mnie się wydawało, że to co robię, to jest miłość. On się nie czuł kochany. I mnie zostawił i poszedł sobie szukać miłości. I nie chce być ze mną, nie czuje ze mną. A ja czuje tylko złość z tego powodu. Jestem wściekła, mam zacięte usta. Tak samo zacięte, jak wtedy, kiedy biłam go po twarzy. Chociaż jestem wykształconą osobą. Jemu też dałam, co powinnam dać. Wychowałam go, wszystko co robiłam, to robiłam, żeby wyrósł na dobrego człowieka. A on mi tak odpłaca.
Uhm. A zastanów się, czy dałaś mu wystarczającą ilość miłości, czy raczej karmiłaś go lękiem?
Um. Karmiłam go lękiem. Karmiłam go strachem przed tym, że jak się nie będzie uczył. Ma się uczyć, bo to jest klucz do wszystkiego.
A czy to, że teraz tak ci odpłaca za to, że go karmiłaś lękiem, to wydaje ci się takie inne, nienormalne, niewłaściwe?
Tak.
Tak, czyli powinien ciebie kochać. Tak uważasz.
Powinien mnie kochać. Tak czuję.
Tak czujesz. Dobrze. Przenieśmy się do przodu do jakiegoś ważniejszego wydarzenia w tym życiu. Jeden, dwa, trzy! Gdzie teraz jesteś, co widzisz, co czujesz, czego doświadczasz?
(z entuzjazmem) Ślub mojego syna.
Tak, zaprosił cię jednak, tak?
Nienawidzę tej dziewczyny.
Hej, i żony też nienawidzisz? Czy jest coś w tym życiu, co ty kochasz? (cisza) Powiedz mi o tym ślubie. Jak wygląda twój syn?
Hm. Taki rozanielony. (z ironią w głosie) Taki szczęśliwy. I on chce żebym ja też była szczęśliwa. (zaczyna płakać)
Dlaczego nie potrafisz być szczęśliwa?
On taki dobry. (z płaczem)
On jest dobry, a czy ty jesteś dobra dla niego? Skoro masz takie oczekiwania. (podaję chusteczkę) A zobacz swoją synową. Ona jest dobra dla ciebie? Co czujesz do niej?
(z płaczem w głosie) Jest to moja córka, teraz.
Teraz twoja córka, ale pięknie. (mamy tutaj na myśli - córkę w obecnym życiu) To co tam zostało rozpoczęte, tutaj może być zakończone. Spójrz na to z tej pozycji.
Ona mnie rozwala. Ona jest takim promykiem. Widzę teraz, jak się uśmiecha, synowa. I tak, jak patrzy na mnie, to sobie myślę, że może coś jeszcze zostanie zmienione w tym życiu.
Dobrze, zrób takie postanowienie. Teraz, kiedy wyświetliłaś tę relację z drugiej strony i wiesz, co jest karmicznym przeniesieniem i do czego dusze wasze się zobowiązały, możesz wiele rzeczy uzdrowić, naprawić. Poproś o dobre wyjaśnienie swojego przewodnika, żeby ci pomógł rozjaśnić te wszystkie sytuacje, które wiążą się na przestrzeni wieków, a mają bardzo ważne przesłanie. Przesłanie dla duszy, która chce się czegoś nauczyć, chce coś więcej zrozumieć, chce wzrastać. To piękne, że zostało ci pokazane; ślub, synowa, syn, który chce żebyś się cieszyła z jego szczęścia. I choć wiemy, że nie bardzo umiesz to zrobić, to wiesz, że byłoby to bardzo wskazane i pożądane. Prawda?
(szeptem) Tak, czuję teraz to.
Czujesz to. Pięknie. Niech ta chwila będzie dla ciebie takim katarzis, takim oczyszczeniem, uzdrowieniem dla duszy i dla twojej osobowości, w której być może relacje z twoimi rodzicami nie są do końca zrozumiałe. Możesz to teraz w inny sposób poukładać, zrozumieć, oczyścić i naprawić. Uzdrowić, jednym słowem, prawda? (chwila ciszy) Dobrze, za chwilę zabiorę cię do następnego ważniejszego wydarzenia w tym życiu. Przeniesiemy się do przodu w czasie. Jeden, dwa, trzy. Gdzie teraz jesteś, co widzisz, co czujesz. Czego doświadczasz? Opowiedz mi o tym.
Hmm. Jestem babcią (z dumą)
Czyżbyście mieszkali razem?
Nie, ale oni mi przyprowadzają wnuki.
Tak, blisko mieszkają? Powiedz, jakie masz wnuki? To już jest więcej niż jeden?
Chyba trójka jest.
Trójka, świetnie. W czy jesteś dobrą babcią, cieszysz się?
Tak.
Świetnie! A teraz, jakie są twoje relacje z synem, z synową?
Ta synowa jest taka. Dużo miłości ma w sobie i dużo takiej mądrości życiowej. Jest drobna, ma blond włosy. Ona umie kochać.
Umie kochać? Czy ty jako jej teściowa możesz się od niej czegoś nauczyć?
Tak.
Świetnie.
Kocham te moje wnuki.
Tak? Wreszcie nauczyłaś się kochać?
I czuję się szczęśliwa, tak. (z pewną dumą)
Świetnie. Spróbuj te uczucia, pełne miłości do wnuków, do dzieci przenieść do obecnego życia, jako wzorzec miłości. Jeżeli tam masz coś wartościowego, co mogłabyś tutaj zaszczepić, to postaraj się w jakiś sposób to przenieść, OK.? Dasz radę? Zapamiętaj te uczucia miłości. A jak będziesz je pamiętać, to w którymś momencie będziesz umiała je odwzorować w obecnym swoim życiu. Fajnie?
Tak.
Dobrze, zapamiętaj jak najwięcej tych cudownych uczuć, wtedy, kiedy kochasz i wtedy, kiedy jesteś kochana.
Ja zupełnie inaczej wyglądam teraz, jaki kiedyś.
Już nie masz takich zaciętych ust jako nauczycielka? A powiedz, czy jeszcze jesteś nauczycielką, czy już nie?
Nie, już nie. Ale przytyłam, jestem grubsza, nie jestem już taka. Nie mam zaciśniętych ust. Nie jestem tak chuda i mam dużo ciepła w sobie.
Miłość służy każdemu, prawda?
Moja synowa jest pielęgniarką. Pomaga.
Dumna jesteś z niej, prawda?
Jestem, ona mi pokazała. ona jest taka dobra. Ona całym sobą służyła by innym. Tyle mi Boga da, to jest Bóg. Mój syn jest szczęśliwy.
To cudownie, że ty też umiesz już być szczęśliwa. I ciesząc się ze szczęścia innych, można być też szczęśliwym dając szczęście innym.
Nie mogę stwierdzić, jakie to są czasy, ale mój syn ma bokobrody.
Tak, a powiedz, jak byłaś nauczycielką. Wróć do tego momentu i przypomnij sobie, jakiego alfabetu uczyliście w szkole. Jakim alfabetem posługiwałaś się pisząc na tablicy? Czy to był nasz europejski, czy to była ruska cyrylica?
Ruska.
Czyli znasz ten alfabet, tak?
Wiem, że to jest Ruski.
Ruski alfabet, rozumiem. A narodowości jakiej wtedy byłaś? Też rosyjskiej, czy to było pod zaborami i dla tego trzeba było.
Chyba tak.
Trzeba się było posługiwać tym alfabetem, chociaż to nie był wasz rodzimy alfabet, taki narodowy?
Tak czuję.
Tak czujesz? A jakiej narodowości mogłabyś być?
Mogłam być polką.
Mogłabyś być Polką?
Uhm.
Co jeszcze chciałabyś tam zobaczyć?
(z dumą) Mój syn jest jakimś profesorem, jest bardzo ważnym.
W jakiej szkole? Na wyższej uczelni uczy?
Umm. Nie wiem czy on uczy, czy on. Jest naukowcem chyba, tak. Ale jestem z niego bardzo dumna.
Dobrze, zabierz te wszystkie piękne chwile do swojej pamięci i przeniesiesz je do obecnego życia, żeby jakoś z nich korzystać, fajnie? (wzdycha z dumą i rozkoszuje się scenami) Nie chciałbym cię zabierać z tej scenki, ale musimy do końca to życie zbadać, dobrze?
Uhm.
Teraz policzę do trzech i przeniesiesz się do przodu w czasie do jakiegoś ważnego wydarzenia. Jeden, dwa, trzy! Co teraz doświadczasz? Znowu jakiś ból? (mowa ciała wskazuje na cierpienie) Jestem przy tobie. Możesz przejść na poziom Meta, żeby uwolnić się od ciężkich emocji. Co się teraz dzieje, opowiedz mi.
(stęka z cierpienia) Ja jestem w szpitalu. Ja jestem ciężko chora. Jestem w strasznych bólach.
A co ciebie boli?
Nie wiem, ale chyba morfinę mi podają.
Cierpisz bardzo?
Boli mnie głowa i.
Dobrze, czy pamiętasz jak masz na imię w tym życiu?
Nie.
Nie pamiętasz? Chciałabyś sobie przypomnieć?
Tak.
(ostro) Jeden, dwa, trzy! Wszystko pamiętasz! Powiedz, jak masz na imię?
Klara. (zdecydowanie)
Klaro, przejdźmy teraz przez bramę śmierci, żebyś już nie musiała długo cierpieć. Uwaga, ja będę liczył! Jeden, dwa, trzy! Zbliż się do tego momentu i opisz mi dokładnie rozstanie się z tym ciąłem. Wtedy, kiedy cierpienie ustępuje to znaczy, że opuszczasz ciało. Doświadcz tego i opowiedz mi dokładnie, OK.? (szeptem) Jestem z tobą.
Wiję się na łóżku z bólu. Wyję z bólu, skręcam się, strasznie boli, strasznie boli.
To przyspiesz ten proces i przejdź do przodu samodzielnie. Przejdź przez bramę śmierci.
Chcę, żeby to już było.
(szeptem) Opowiadaj.
Ummmm. (z wielką ulgą)
O, już jest lepiej, prawda? Opowiedz mi jak to jest teraz?
Przesączam się przez swoją skórę. Taką mgłą unoszę się nad swoim ciałem. Ale to jest przesączanie się. Takie powolne przesączanie się. Już nie czuję bólu, ale widzę jak opuszczam ciało, jestem coraz wyżej, wyżej.
Uhm. Czy szkoda ci tego ciała, czy nie?
Nie.
Czy zachowujesz pełną świadomość? (cisza) A jak się ma twoja obecna świadomość do tej, którą miałaś będąc w ciele?
Wydaje mi się, że czuję się sobą. Czuję się sobą, ale nie mam już ciała.
Nie masz ciała. Czy bardziej kompletna, czy mniej kompletna? Jak to jest, możesz to zbadać? (chwila ciszy)
Właśnie, to się czuje tak samo, tylko że bez ciała.
Tylko, bez ciała i swobodnie, tak?
Tak, wolna bez ciała.
Nie masz cierpień. Tam, gdzie pomyślisz, tam.
Tak patrzę na to ciało, co leży. Jeszcze nikt nie wie, że.
Nikt jeszcze nie wie?
Na tą poskręcaną kobietę. Wiem, że to ja, ale nie czuję. Nie mam żadnych. Wiem, że ona cierpiała, ale nie mam uczucia, jakiegoś współczucia. (po chwili) Jestem w innym miejscu.
Dobrze Klaro. Spójrz teraz w przeszłość. W jaki sposób to, czego się nauczyłaś oddziałuje na ciebie obecnie. W jaki sposób owa nauka, owo zrozumienie, owo wspomnienie może pomóc ci w twoim obecnym życiu. Co może wnieść nowego?
Ja wiem, że dużo zrobiłam.
Już w tamtym życiu zrobiłaś duży postęp?
Tak, duży postęp. Nawet. ciężko mi, jak sobie przypomnę swoje zacięcie, swoją nienawiść i swoje uczucia. I później siebie w tych innych zupełnie doznaniach. Nawet ciężko mi powiedzieć jak to się stało. Tak, że to przeobrażenie było.
Dobrze, a teraz będąc duszą wiesz, że zgodziłaś się na takie życie, trudne życie. Powiedz mi, w jakim stopniu twoja misja duszy została zrealizowana? (cisza) To, czego się podjęłaś w jakim stopniu zrealizowałaś w tym życiu. Minionym życiu?
Poczułam miłość, doświadczyłam jej.
Powiedz mi, czy umiałabyś procentowo jakoś to zobrazować? W ilu procentach zrealizowałaś to, czego się podjęłaś jako dusza?
Ja mam żal, że tak późno się stało to wszystko.
Aha, masz żal, że tak późno się obudziłaś, tak?
Tak, że późno się obudziłam, ale myślę, że 50 - 60 procent to tak.
To, co zrealizowane? OK., to i tak pięknie. Dobrze, czy coś jeszcze chcesz z tego poziomu załatwić, czy już będziemy wracać?
Jakiegoś księdza widzę tam. Pojawił mi się przed oczami. Chciałabym zobaczyć.
Co byś chciała zobaczyć?
Jaką rolę odegrał on w moim życiu?
Ten ksiądz?
Tak.
Dobrze, to poproś przewodnika, twojego przewodnika, żeby pokazał ci kawałek tego życia. Uwaga! Policzę teraz do pięciu, pstryknę palcami i znajdziesz się w tamtym życiu, gdzie miałaś jakąś bliską relację z księdzem, którego w tej chwili zobaczyłaś. Uwaga: jeden, dwa, trzy, cztery, pięć! Znajdujesz się znowu w ciele w innym życiu i zobacz, kim dla ciebie był ten ksiądz. Przewodnik pokaże ci wycinek tego życia. Pokaże ci twoją relację. (głęboko oddycha) Jak to odbierasz, opowiedz mi wszystko, co czujesz, co widzisz, czego doświadczasz?
Ta moja synowa pracuje w jakimś szpitalu, gdzie jest ksiądz. I ona mnie poznaje z tym księdzem. Ten ksiądz jest bardzo młody, i to jest Witek. (uczucie radości, zdziwienia i spełnienia na twarzy)
Ten ksiądz jest Witkiem, tak? Powiedz, czy macie jakiś romans z tym księdzem?
Nie, ja jestem stara. Już jak jestem starsza, bo to już po ślubie, ale.
Tak? A co ten ksiądz dla ciebie robi? Jaką rolę odgrywa?
Ja bardzo mocno wierzę w Boga. Jeszcze to poprzednie ja ta. Ja cały czas wierzę w Boga, mocno, ale tamta ja trzyma się tak mocno religii i tak. Religia jest jak ta nauka, jest jednym z takich wyznaczników w życiu. I to chyba ten ksiądz trochę otwiera. Ten ksiądz bywa w moim domu. Rozmawia ze mną o miłości, o uczuciach. On jest trochę jak nie na te czasy. On jest taki uniwersalny.
To jest ksiądz z powołania, tak?
Tak.
Prawdziwy. Bóg go posłał, aby głosił prawdziwą prawdę a niekoniecznie, jaką nakazują głosić doktryny. Dobrze mówię?
Tak, on jest taki młody, ale on tak wszystko umie wytłumaczyć, tak że ja czuję tylko Boga w sobie. Czuję tą miłość.
Poczuj jeszcze więcej. Zabierz, jak najwięcej wartościowych rzeczy z tamtego życia, żebyś mogła je przenieść do obecnych czasów.
Ta moja synowa specjalnie mnie.
Tam podprowadziła cię? Tak, bo ona w szpitalu pracuje. I to jest tamto życie, które przed chwilą badaliśmy?
Tak.
Świetnie.
I to on właśnie. Ta synowa, poprzez tego księdza. To właśnie oni spowodowali, że zaczęłam się zmieniać.
Czyli on był inspiratorem do twoich zmian. Do nauczenia ciebie miłości. Otwarcia się na miłość. Na Boga, na miłość, tak?
On mi pokazał, że już poczułam Boga, ale nie umiem tego nazwać. Jakiegoś olśnienia doznałam, że, że. Mam wrażenie nawet, że jak umierałam, że te cierpienia moje, to ja czułam już, że to cierpienie. I nie miałam żalu do tego życia. I już czułam, że to cierpienie jest częścią jakiejś lekcji.
Świetnie. (cisza)
Już jest dobrze.
Już jest dobrze, tak? Jesteś duchem? To ja ciebie zaraz zabiorę do normalnej rzeczywistości.
Tutaj sama sesja, bez elementów wprowadzania i wyprowadzania z transu, trwała ponad 85 minut.
http://www.ezoteryka.info.pl/przykladowe_sesje_s2.html