Indi pisze:
I tak w temacie - ile Ty masz nici DNA?
Dreamweaver pisze:
666 nici DNA Marek ma?

Przecież pisałem już ,że nie jestem inkarnacją Sai Baby , a od liczby 666 się nie odżegnuję .
Ducha w sobie mam lecz przypuszczalnie nie w takiej ilości bym mógł określać ilość i długość poszczególnych nici swego DNA.
Czasem myślę że może ich mam mniej niż bliźni i stąd tak widoczne we mnie efekty towarzyszące jego przyrastaniu.
Czasem myślę inaczej , gdy porównuję swój światopogląd z ogólnie panującym , ale to może być
pycha , a to inwolucja , więc rezygnuję z tego kierunku samoanalizy.
Nie wiem -ale wiem że dowiem się jeszcze za tego życia , czy wystarczający zasób by opuścić ten
" raj " na Ziemi.
pozdrawiam
marek
p.s. umiejętność przełączania fali nadawania lub odbioru na którą wskazuje Thozo to wielki skarb którego warto się uczyć , by móc przetrzymywać ekstremalne zapętlenia bez uszczerbku dla zdrowia czy psyche .
jadę w góry ,korzystajcie ze słońca.
-- 21 maja 2013, 07:40 --
W sąsiednim temacie Niewidzialne krainy ......kolega Dar66 publikuje fragmenty pracy pani Besant.
Ponieważ moja odpowiedź na ów temat koresponduje również z przewodnim tu tematem pozwalam ją sobie skopiować .
Tekst ten przypomniał mi moje początki w próbach demontażu konwencjonalnego światopoglądu jaki został mi w młodości wpojony .Prace Bławatskiej , Steinera , Gurdżajewa i wiele , wiele innych kupowałem kilka dekad temu jak przysłowiową konspirarcyjną bibułę / powielane na ksero / na Pchlim Targu.
Jednakże dzisiaj nieco z dystansem patrzę na te materiały ,gdyż życie dostarczyło nowych modeli pomagających zrozumieć konstrukcję Uniwersum , człowieka i określenia jego miejsca we Wszechświecie.
Ostatnio często budzę się jak to nazywam z rozpakowanym " Zipem " zrozumieniem lub nowym spojrzeniem na jakieś zagadnienie lub temat .
Ta kolejność zjawisk , sen pobudka , nowa treść , kojarzy mi się z pracą komputera który po wgraniu jakiegoś uaktualnienia programu , bardzo często wymaga restartu by nakładkę można było stosować .Nie zawsze to porównanie napawa mnie optymizmem , ale nieustannie powraca gdy budzę się z nową teorią lub rozszerzeniem rozumienia starej.
Jedną z takich zaimportowanych tez pragnę tu przedstawić jako konwersację do stawianego światopoglądu przez panią Besant.
Temat dotyczy nieśmiertelności :
Przewiduję iż w trakcie jej życia świat nauki dostarczał znikomych lub wcale informacji dotyczących czarnych dziur , domniemanej w nich jakości rzeczywistości i weryfikacji oglądu Wszechświata przy uwzględnieniu ich istnienia .
I właśnie ten czynnik , czarnych dziur we wszechświecie został mi ukazany w rozpakowanej informacji jako główny dramat nas Ziemian , i całej naszej galaktyki .
Wszelkie alegorie dotyczące światła i ciemności , pozytywu i negatywu od prehistorii po czas dzisiejszy odnoszą się do pewnego dramatu który zaistniał setki milionów lat temu a dotyczył przypuszczalnie czegoś podobnego temu , czego boją się przeciwnicy badań nad cząstką Higs,a – utworzenia mini czarnej dziury w akceleratorze .
Takie rozdarcie przestrzeni oddzielającej świat życia – transformacji , a świat fantomowy – miażdżenia zainicjowało wszystkie problemy z jakimi boryka się nasze kosmiczne otoczenie , a Ziemia wraz z nami znajduje się gdzieś koło centrum owego problemu.
I tutaj mogę wreszcie zdefiniować owo pojęcie nieśmiertelności :
Pojecie nieśmiertelności dotyczy przechodzenia istoty z kontinuum na kontinuum kolejnych Harmonicznych Wszechświatów drogą teleportacji- transformacji , a nie przez śmierć ciała.
Dlatego ponieważ " Życie " jako zjawisko makro i mikro jest to proces transportu energio świadomości z piętra na piętro kolejnego Harmonicznego Wszechświata a nie transport samej świadomości .
Nasza kultura i wiedza jest mieszaniną sprzecznych pojęć lewej i prawej strony Multiwersu .Życia i śmierci .Stąd ta duchowo intelektualna degrengolada , gdyż na bazie przeciwstawnych sobie tez i założeń nigdy nie osiągnie się fundamentu określonego słowem stabilność .
Życie jest trwałe i stabilne – wieczne lecz to ono same w poszczególnych sektorach Multiwersu dokonuje samo destrukcji poprzez otwarcie się na fizykę śmierci zawartą w czarnych dziurach .
Z owym diabłem toczy się walka w nas i wokół Ziemi od niepamiętnych dla nas czasów , czy ją wygramy , Ci którzy wrzucili mi ten Zip do głowy mówią że od naszego indywidualnego i zbiorowego wysiłku to zależy.
pozdrawiam
marek