Nie... to jest iluzja. Jeszcze kilka lat temu miałem jakąś nadzieje, że coś z tym można zrobić. Ale tak naprawdę to wszystko idzie w najgorszą z możliwych stron i jest wymuszane na ludziach. Ktoś może może powiedzieć, to nie korzystaj.
Tylko, że się nie da. Prosty przykład: w wielu miastach w kioskach poznikały bilety, u motorniczego też już nie można ich kupić. Co proponuje ci publiczny transport ? Biletomat. Pal sześć jak można wrzucić do niego monety (w moim mieście się nie da ) Urządzenie jest więc przystosowane wyłącznie do płatności zbliżeniowych - kart paypass, paywave i płatnościami telefonem za pomocą NFC i systemów BLIK. By płacić za pomocą NFC trzeba mieć telefon i zainstalować aplikacje z bramką płatności, która nie wiadomo co robi. Jeśli chcemy mieć karty zbliżeniowe, no to idziemy do banku i zgłaszamy się po nie. Więc każda nasza płatność już jest rejestrowana.
Inaczej nie zapłacisz za bilet, proste. Rzeczywistość wymusza na tobie używanie i posługiwania się technologiami którymi nie koniecznie chcesz się posługiwać.
Albo inny przykład o którym już kiedyś pisałem, niech ktoś spróbuje zabookować sobie hotel we Francji i zapłacić gotówką. Nawet na jedną noc - POWODZENIA. Bez karty i rejestrowanej transakcji jest to po prostu nie możliwe. Bo nikt nie przyjmie od ciebie gotówki. Zresztą nie tylko tam. Pomijając, że i tak większość hoteli/moteli jest automatyczne i bezobsługowa. Tak samo stacje benzynowe. Nie masz karty to nie zatankujesz - proste.
Zresztą w niektórych krajach Europejskich istnieje coś takiego jak limity gotówkowe. We Francji nie wolno obracać gotówką w wysokości powyżej 1000 Euro. Inne kraje mają te limity bardzo podobne. W Polsce również jest, tylko wynosi on 15 tyś. Więc mało kto o tym wie, bo takie sumy i tak idą przelewem. Ale również się ją z roku na rok obniża, np ostatnia obniżka z 15 tyś euro do 15 tyś zł. To limit z tego roku (1 Stycznia 2017). Dopiero jak zejdzie do 2-3 tyś to ludzie to odczują. Bo nagle ktoś może im odmówić w sklepie zakupu. Bo to już są kwoty które ktoś może mieć w kieszeni.
Generalnie rzeczywistość ciągle wymusza na tobie dostosowywanie się do tych trendów.
Nie chcesz mieć Skypa i Facebooka ? W porządku. Jedyne co może cię czekać to nazwą cię dziwakiem. Ale spróbuj bez tego prowadzić biznes. Usługa - Pańska firma ma Skype ? Nie ma ? No ale jak to ? A dlaczego ? Pańska firma nie ma Facebooka ? No ale przecież każda firma musi mieć facebooka... A to na pewno nie jakiś krzak proszę Pana ? Bo jak Pan nie ma Facebooka to jakiś lewy Pan musi być. Produkcja albo Handel - Spróbuj wytłumaczyć Panu z Chin albo Rosji, że nie masz LinkedIn, bo ten chciał by zobaczyć z kim robi biznes. Albo jak robisz usługi, i dokumentujesz swoją pracę, np kładziesz płytki. Niech Pan da Instagrama, chce zobaczyć przykładowe realizacje...
Ogół niestety na tobie to wymusi. Jak nie znajomi czy rodzina, to państwo i jego administracja. A jak nie oni to rzeczywistość w postaci np zatrudnienia. Kiedyś nie można było na portalu pracuj.pl założyć konta, bez dodania facebooka ! Na szczęście to zmienili.
Co do samego googla czyli wyszukiwarki. To polecam zastąpić ją
https://www.startpage.com/ wyszukiwarkę opartą o Ixquick. A jako dodatek DuckDuckGo, ale startpage w 99% przypadkach starczy. Prócz tego, że pobiera zapytania z google, to agreguje je jeszcze z kilku innych wyszukiwarek.
Co do Subgraphs-OS, Qubes OS. Wszystko fajnie. Tylko te systemy mają dwie zasadnicze wady. Pierwsza to wygoda, niektóre restrykcje i ograniczania które wynikają z bezpieczeństwa, nie muszą być wygodne. Druga to łatwość użytkowania tych rozwiązań i ile trzeba umieć/znać się, by wiedzieć w ogóle co ten system tak naprawdę robi. Np System przepuszcza z automatu cały ruch przez TORa, tylko, że TOR w takim wypadku będzie bardzo bardzo wolny, większość ludzi nie chce wolnego internetu. O filmach można zapomnieć. Wiec to już jedna z restrykcji. I warto o nich pamiętać.
I jeszcze jedno, wszystko super, tylko w tych systemach obawiam się jednego, że to są gotowe desktopy, natomiast repozytorium oprogramowania może być bardzo biedne (w zależności na jakiej dystrybucji bazuje) To również może być wada.
Ja wam powiem tak. Używanie takiego Debiana czy Minta, programów Open Source to spokojnie starczy jako podstawowy, ale całkiem niezły element bezpieczeństwa. Przynajmniej dla typowego użytkownika. Nie ma co świrować z SUPER bezpiecznymi systemami, bo może nas to ograniczyć a dać bardzo niewiele.
Ja jednak wolał bym by ludzie używali zwyczajnych Mintów czy Debianów, jakiś sensownych skrzynek pocztowych, wolnych komunikatorów opartych o np Jabbera czy Libre Offica zamiast MS Offica. Niż super bezpiecznych systemów szyfrujących dyski, odpalających każdy proces w osobnym kontenerze i innych cudów. W ogóle opierali się o wolne i otwarte standardy jeśli chodzi o komunikacje. Bo tylko taka świadomość(nawet podstawowa) wymusza zmianę trendu i standardów, które mogą stać się w przyszłości standardem przemysłowym czy dobrą praktyką w wymianie informacji. Społeczność walczyła wiele wiele lat o uznanie otwartych formatów wymiany dokumentów którymi posługuje się Libre Office/Open Office. I jakoś się udało.
Bo bez takiej bazowej świadomości, to najzwyczajniej w świecie niewiele to da.