To na prawdę bardzo fajna, ciekawa i niesamowita w odczuciu podróż ^^
Hakun to opisał trochę technicznie, ja się postaram po swojemu - bardziej może bajkowo

Zabawa jest iście królewska i zabiera na wycieczkę, która może wywrócić nam w głowie ^^
Ja dodatkowo lubię polecieć w drugą stronę, ku skali mikro, dla objęcia większego obrazu, dla zobaczenia jeszcze większego kontrastu.
Czym jesteśmy, jeśli nie świadomością?
Czym różni się doświadczenie od jego wyobrażenia?
To, co potrafi zrodzić się w naszej głowie, jest rzeczywistością - być może nieco innego formatu, nieco innej twardości, ale to tak na prawdę zależy od nas i naszej wyobraźni, czy świat w głowie, będzie ustępował temu na zewnątrz

Jeśli jesteśmy świadomością, to jesteśmy też tym, co potrafimy sobie wyobrazić, co potrafimy objąć

Więc idźmy na tę wycieczkę i zobaczmy co z tego wyjdzie
Zaczynając od miejsca w którym jesteśmy, czy to w pokoju, czy w parku, czy w samochodzie, wyobraźmy sobie, jak nasze granice rozciągają się poza ciało fizyczne, jak ogarniają pomieszczenie, blok, ulicę, jak rośnie niczym bańka mydlana dotykając i obejmując drzewa, trawę, wszystkie przedmioty, ludzi i zwierzęta - patrzmy na to wszystko z perspektywy tej bańki, poczujmy wszystkie te elementy w sobie. Nie spieszmy się z podróżą, póki nie odczujemy najlepiej jak potrafimy, tego wszystkiego.
Idźmy dalej, kiedy już poczujemy się pewnie w takim rozmiarze

rośnijmy dalej, obejmując osiedle, miasto, kraj, kontynent, by wreszcie objąć całą planetę, by poczuć ją całym sobą, jako żywe serce w swoim sercu... Lećmy dalej obejmując księżyc i kolejne planety, dotykając Słońca i jego najdalszych podopiecznych, rośnijmy daleko poza, patrząc jak stają się one wszystkie maleńką cząstką nas samych, płyńmy przez nieprzebraną pustkę i poczujmy jej energię i nieskończony potencjał możliwości, obejmujmy kolejne gwiazdy, rozrastając się po naszej galaktyce, zobaczmy nieprzeliczone roje gwiazd, nieprzeliczone roje życia i energii, które wypełniają i otaczają - to wszystko jest w Tobie !
Dotknij serca galaktyki i obejmij ją sobą całą - popatrz stąd na siebie, maleńkiego na maciupeńkim pyłku kosmosu - popatrz z dołu na siebie obejmującego całą galaktykę - poczuj to ! Bądź w tym odczuciu i bądź tym odczuciem.
Kiedy uznasz, że czas iść w dalszą drogę, rośnij dalej, tak by nasza galaktyka stała się jedynie punkcikiem w twoim wnętrzu i obejmuj inne punkciki - równie wielkie i nieprzebrane, jak ten pierwszy, równie pełne i nieskończone, choć przecież zaledwie wielkości kropeczki. Spójrz na ten rój iskierek, które są teraz w Tobie i poczuj nieskończoność każdego z nich - popatrz na siebie, na swoje ciało, prześwietl je oczyma wyobraźni i zobacz jego organy - każdy z nich składa się z tysięcy-tysięcy komórek, każdy z nich jest indywidualnym światem - zobacz je w sobie, jako żywe istoty, każdego z osobna i w połączeniu z całą resztą. Zobacz ich komórki, maleńkie aglomeracje z elektrowniami, fabrykami, szlakami komunikacyjnymi, miejscami składowania odpadów i centrami informatycznymi - zobacz ich miejską strukturę i pośpiech z jakim żyją - jak nasze zwykłe miasta ! Zobacz różnorodne molekuły i cząsteczki, przemierzające ŚWIADOMIE szlaki komunikacyjne, by dotrzeć w odpowiednie miejsce, by spotkać się z innymi, z którymi mają współpracować i tworzyć to, czego wymaga miasto. Zobacz olbrzymie centrum, jądro, w którym znajduje się olbrzymia (jak na tę skalę

) cząsteczka DNA, pozwijana w włóknie 100 000 razy cieńszym od włosa, a przy tym długim (po rozwinięciu) na około 1,5 metra ! I w każdej z bilionów komórek twego ciała jest ta cudowna cząsteczka, przechowująca informacje o całym twoim ciele, a być może i czymś więcej, o czym nie zdajemy sobie sprawy. Zobacz mnogość komórek w sobie, niczym galaktyk w przestrzeni, którą objęłaś, zobacz mnogość cząsteczek w każdej z komórek, niczym gwiazd w każdej z galaktyk. Zobacz nieprzeliczoną nieprzeliczoność atomów w swoim ciele, niczym gwiazd i planet, w przestrzeni kosmosu, którą ogarniasz i popatrz na każdy z nich z bliska...
Gdy wnikasz do wnętrza atomu - co tam widzisz? jak wielkie stają się te przestrzenie, w których teraz jesteś? Gdyby jądro atomu było wielkości główki od szpilki, jego granice sięgały by promieniem około 100 metrów ! Spójrz ile tu pustej przestrzeni ! Kipiącej energią i możliwościami, wypełnionej jedynie kilkoma elektronami, z których każdy jest jeszcze tysiące razy mniejszy od jądra ! Poruszające się z zawrotną prędkością, porównywalną do prędkości światła, ale w tak maleńkiej skali, zdają się wypełniać całą tę przestrzeń, choć nie złapiesz ich w żadnym konkretnym miejscu, można powiedzieć, że są w każdym z nich. I w momencie, kiedy w jakimś miejscu pojawia się jeden z nich, niczym błysk pioruna, tylko miliony milionów razy szybszy, powstaje w tym miejscu wszechświat z galaktykami, gwiazdami, planetami i życiem na nich i odbywa się tam cała trwająca miliardy lat ewolucja ciał i świadomości, ze wszystkimi jej pozytywnymi i negatywnymi aspektami i wszystkim wszystkim, co się z tym wiąże i wiązać musi, i zapadają się te wszechświaty z powrotem w niebyt, gdy elektron jest już gdzie indziej, po upływie milionowej części milionowego ułamka błysku pioruna... i we wszystkich innych miejscach, w których się pojawi, powtarzając ten proces biliony razy w ciągu każdej sekundy i to tylko w jednym atomie... których są biliony w każdej komórce Twojego ciała... których są biliony w całym Twoim ciele... których są biliony na całej planecie (łącznie ze zwierzątkami itp), których są biliony bilionów bilionów w skrawku wszechświata, który objęłaś lub objąłeś podczas tej podróży...
Spójrz na siebie z perspektywy atomu... spójrz na siebie z perspektywy kosmosu... spójrz na siebie z miejsca, w którym teraz jesteś...
Czy nadal nie widzisz, że to Ty jesteś nieskończoną nieskończonością przemierzającą nieskończoności?