SCHIZOFONIA
Cytuj:
W latach 60. Witold Lutosławski zaapelował o ciszę. Wybitny kompozytor piętnował schamienie obyczajów w kwestii szacunku dla cudzych uszu. Krytykowana wtedy sytuacja to nic zatrważającego w porównaniu z tym, z czym spotykamy się teraz.
Międzynarodowa Rada Muzyczna przy UNESCO w 1969 r. podjęła uchwałę: "Rada jednomyślnie potępia niedopuszczalne pogwałcenie wolności osobistej i prawa każdego człowieka do ciszy przez nadużywanie nagranej oraz nadawanej przez radio muzyki". Komitet Wykonawczy UNESCO miał nałożyć sankcje na odpowiedzialnych za taki stan. Ale "prawo do ciszy" przegrało z "prawem do emisji".
Agresja dźwiękowa - najtrafniejsze określenie fonosfery pubów, kawiarni, klubów. Nie można w nich porozmawiać bez przekrzykiwania muzyki. Gdy z ulicy wchodzimy do publicznego lokalu, zmienia się jedynie rodzaj hałasu. Sądzono, iż puby warszawskie będą podobne do brytyjskich: w głównym pomieszczeniu nie można tam odtwarzać muzyki. Przy piwie można porozmawiać. Polskie puby są filiami dyskoteki. Z głośników dobiegają przeboje dobierane przez barmanów.
Przyczyną eskalacji hałasu jest także uprzemysłowienie i urbanizacja. Miasto ma głośniejsze środowisko dźwiękowe niż wieś czy leśne ostępy.
Czym innym jednak są warunki, jakie stwarza ruch uliczny, a czym innym hałas związany ze sposobem uczestniczenia w kulturze. Kultura powinna podlegać osądowi.
Kompozytor Robert Murray Schafer wyrażał zaniepokojenie zmianą pejzażu dźwiękowego: "Bohater jednego z opowiadań Borgesa lęka się luster, gdyż pomnażają one ludzi. To samo można powiedzieć o radioodbiornikach. Jeśli krzyk ogłasza niebezpieczeństwo, to głośnik komunikuje niepokój. Nie podbilibyśmy Niemiec bez głośnika - pisał Hitler w 1938 roku. W USA zarejestrowano w 1969 r. 268 mln radioodbiorników".
Kiedy Lutosławski i Schafer manifestowali swoje obawy, świat wchodził w fazę schizofonii. Termin Schafera "schizofonia" oznacza "rozszczepienie, jakie zaistniało między dźwiękiem pierwotnym a jego przekazem lub odtworzeniem". Dawniej każdy dźwięk był niepowtarzalny, jego odbiór zaś - ograniczony. Muzyka istniała wyłącznie w czasie jej wykonywania. Dziś dociera do nas wtedy, kiedy sobie tego nie życzymy.
http://www.edukator.pl/portal-edukacyjny/1316-schizofonia-4/1316.htmlczyli nie chodzi tylko o "milczenie"
także o hałas - on czesto determinuje nasz dialog wewnętrzny