Witam:)

Piszę w następującej sprawie:

Z powodu problemów nerwicowych od 16tego roku życia brałam tabletki psychotropowe. Mam teraz 30 lat. Trzy lata temu zdecydowałam się odejść od leków. Po około roku niebrania leków zaczęłam odczuwać w ciele nadmiar energii, dosłownie jakbym miała w ciele czegoś za dużo, coś rozpierało mnie od środka. Najpierw odczuwałam ten nadmiar w brzuchu, po paru miesiącach w klatce piersiowej, a na końcu "usadowił się" w głowie. W pewnym momencie tak dużo tego nadmiaru zbiło mi się w głowie, że dosłownie nie było już dla niego miejsca i w pewnym momencie poczułam jak dosłownie wypłynął mi z głowy na zewnątrz. Od tej pory odczuwałam wokół głowy gęstą, ruszającą się plazmę. W tym czasie wróciłam też do leków. Po powrocie do leków ilość plazmy wokół głowy zmalała, ale pojawiła się za to wokół całego ciała, jakby dosłownie część tej plazmy z głowy zsunęła się w dół ciała. Na ten moment czuję taką masę, ruszającą się plazmę wokół całego ciała, najbardziej wokół głowy.

Czy macie jakieś pomysły co mogłabym zrobić żeby się tego pozbyć? Jeździłam do bioenergoterapeuty, ale nie odczuwałam specjalnych zmian po zabiegach.

Pozdrawiam:)

Dzien dobry
W czym to Ci przeszkadza/czemu chcesz się "tego" pozbyć?
Pytam, bo to dla mnie niezrozumiałe trochę...
Też mam "różne plazmy" i "dźwięki", które traktuje jako coś naturalnego.
Powiem więcej, jak moje "objawy" słabną to jest to dla mnie znak, że trzeba "zwolnić"
i "podładować akumulatory"
Taka nasza energetyka...

Być może jestem w błędzie ale moim zdaniem choroby psychiczne nie istnieją. Owszem są choroby o podłożu neurologicznym np spowodowane niewłaściwą budową jakiegoś elementu układu nerwowego. Pozostałe choroby tzw psychiczne mają podłoże wegetatywne.
Nierównowaga chemiczna w mózgu nie pojawia się bez powodu. Problem polega na tym by znaleźć przyczynę takiego stanu, a przyczyny mogą być różne.
Czasami, a właściwie najczęściej trudno jest jednoznacznie stwierdzić w czym tkwi istota problemu dlatego należy naprawić wszystko co się da naprawić, a wtedy jest wysoce prawdopodobne, że przy okazji usuniemy źródło nierównowagi.
Zacznij więc od lektury wątku na temat chelatacji, poczytaj też o betainie HCL oraz witaminie D. Ja na Twoim miejscu zacząłbym od chelatacji.
Samo odstawienie leków bez usunięcia przyczyny choroby może sprawić poważne problemy.
Na początek wystarczy.

_________________
Dobrze się bawię.

Dziękuję za obie odpowiedzi:)

Awar- chcę się tego pozbyć, bo wywołuje to u mnie poczucie dyskomfortu.

Bow1- ja z kolei widzę to w ten sposób, że zdrowie człowieka jest wynikiem równowagi energetycznej ciała, choroba natomiast jest przejawem nierównowagi/blokad energetycznych. Dziękuję za przypomnienie mi o tej ewentualności jaką jest chelatacja- być może zdecyduję się na nią za jakiś czas.

Mam też pytanie- czy zna ktoś może może jakieś forum poświęcone terapiom energetycznym/energetyce ciała człowieka?

Nie za bardzo rozumiem o co ci chodzi...
Czy chodzi ci o to, ze masz zbyt duzy poziom nagromadzonej energii i sobie z tym nie radzisz?


Sa rozne opcje, zeby sobie z tym radzic... Przywrocic rownowage energetyczna.

Ja sama mam czesto tak, ze kopie wszystkich pradem... takze dyskomfort jest. Dotykam laptopa i leca iskry, laptop zjezdza... mozna gadac bez konca.
Ogolnie nadmiar energii... ;) Ja mam swoje sposoby radzenia sobie z tym (ktore tobie nie pomoga na pewno)...

Nadmiar energii, jezeli o tym piszesz, rzeczywiscie moze byc uciazliwy... ale niedobor takze (choroby, jak energetyka jest obnizona)...

Do usunięcia

No i kłania się energetyka człowieka, zaburzenia energetyczne nie każdy bioenergoterapeuta unormuje , to zależy jak pracuje z energią , czasami trzeba odciągnąć zimną energię , a wprowadzić ciepłą , pracującą zwaną subtelną

Ja lubię taki stan, ponieważ w tym czasie mam najwięcej siły twórczej, oj góry przenoszę i nie tylko
Zresztą są różne sposoby na wyżycie się ( raczej radzenia sobie)
Jedynie to co proponuję to zaglądnąć w głąb siebie i zrozumienie tego stanu rzeczy inaczej nie ma mowy o jakiej kol wiek poprawie.

test EAV, Volla pokaże jaki jest stan energetyczny twego ciała, tylko szukaj dobrego gabinetu, jest dużo naciągaczy.
test Volla pozwala także na reorganizację twego stanu energetycznego, niestety to się nie dzieje w czasie jednej wizyty.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi:)
Mam pytanie- czy możecie polecić mi jakichś na prawdę dobrych polskich bioenergoterapeutów?

Zaraz "przed oczami" pojawiło mi się to:
http://prawdaserca.pl/
choć nie wiem czy nazwa "bioenergoterapeuta" jest właściwa.
Grzegorz Kaźmierczak, bo o nim mowa pisze:



Czy to jest to co Ci trzeba, to już sama musisz ocenić

Leki blokowały u Ciebie widocznie całą energię, klasyczny opis uwalniania się energii przez czakry.
Ja bym próbował oswoić się z tym, a nawet popracować z tym.
Co w ogóle rzekł bioenergoterapeuta ?

_________________
Nie.

The Lantian- bardzo mi się podoba to co piszesz, ja dokładnie tak samo rozumiem mój stan.
Bioenergoterapeuta do którego jeździłam miał zdolność widzenia pola energetycznego i mówił, że w dużej mierze ta "plazma" wynika z blokad w kręgosłupie. Niedawno rozmawiałam też z innym bioenergoterapeutą, który też wiąże mój stan z lekami, które brałam- dokładnie nie pamiętam, ale mówił coś o tym że leki blokowały przyjmowanie przez moje ciało subtelnych energii, ale na prawdę nie pamiętam dokładnie więc nie chcę teraz pisać głupot.
Oswoić się z tym nie da, bo tego jest tak dużo i to jest tak gęste że wywołuje to uczucie strasznego dyskomfortu, do tego ciągle się rusza, przesuwa. Nie sądzę że można z tym pracować, to jest w moim przekonaniu jakiś nadmiar energii, jakaś jej porcja, którą teraz trzeba jakoś usunąć, tak to intuicyjnie czuję. Tylko jak?? Bioenergoterapia? Akupunktura? Coś innego? Czasami się zastanawiam- może pozostawić to tak jak jest, skoro to jest konkretna masa to może sama z czasem opadnie, uziemi się lub wytrze/zetrze?