InnyniżTY pisze:
Dzięki za odzew,spodziewałem się że ci którzy patrzą w nasze piękne niebo będą wiedziały ocb,z waszych opisów wynika że widzicie to co ja
to co widzę to Moim zdaniem nie satelity a ziemskie tajne obiekty możę patrolujące niebo lub robiące inne złe rzeczy,satelity nie znikają na oczach i nie są aż tak jasne,pierwszy raz widziałem taki błysk obiektu ,nigdy one nie błyskają wtedy tak dlatego aż musiałem założyć temat ,odbijane światło chyba by tak nie wyglądało bo zachowywało się to dość inteligentnie ,mogę to opisać jako rozbłysk i lekko przygasło dalej sobie lecąć i powoli znikając ,zawsze na moich oczach ,nie za drzewami czy horyzontem tylko po prostu leci sobie powoli i znika gdy na to dłużej się gapie
ale najlepszy efekt miałem też o tej godzinie jakieś 2miesiace temu,wracałem z jakiegoś spotkania towarzyskiego i dwa obiekty nad moją głową leciały robiąc takie fikumiku że nie miałem pytań ,po prostu tańczyły skrzyżowały się nad moją głową i poleciały przygasając
teraz zaczne opisywać to co oglądam od lat na niebie z czasem coś nagram ,opisujcie tutaj wszystko co was zaintryguje ,róbcie zdjęcia ,filmiki nawet mieć takie nagrania dla siebie to frajda

Witam serdecznie,
trafiłam na to forum zupełnie przypadkiem szukając w sieci informacji o podobnych obserwacjach do tutaj opisanych..
Od wielu lat bardzo często mam okazje obserwować to zjawisko - obiekt jakby zwykła gwiazda (lub planeta) o jednostajnym świetle, ale jakby stającym się co raz bardziej intensywne, że w jakiś sposób przyciąga wzrok, ale gdy zaczynam się przyglądać obiekt nagle rozświetla się jakby bardziej (średnica kuli tworzonej przez światło się powiększa ) a nagle w ekspresowym tempie zaczyna się zmniejszać jakby znikać - tak jakby zaczęło się oddalać w głąb kosmosu z jakąś mega szybkością....że w ułamkach sekundy zupełnie znika..i nie ma..
Pamiętam, że pierwszy raz kiedy widziałam ten świetlisty punkt (niezidentyfikowany przeze mnie obiekt na niebie) siedziałam sobie w pokoju, okna bez firanek i oglądałam film, siedząc bokiem do okna, nagle jakby coś zaświeciło bardziej w moje oko, tak jakbym świadomie miała zwrócić na to uwagę, i zobaczyłam ten punkt- gwiazdę najpierw normalną poźniej zmieniającą się jak opisałam powyżej, po czym nagle zniknęła zupełnie...Było to co najmniej 10 lat temu...
Wiedzialam, że nie jest to satelita, często obserwowałam niebo i widziałam jak poruszają się satelity, czy obiekty typu Sputnik...To było zdecydowanie cos innego.. Po jakims czasie, miesiacu, i kolejnych miesiacach znów parokrotnie powtorzyła się ta obserwacja - choc moze trwała znacznie krocej..
Bardzo długo nikt nie chciał mi uwierzyć w to zjawisko, az kiedys z chłopakiem szlismy sobie latem na spacer i mielismy okazję zobaczyc to razem (wtedy dopiero mi uwierzył i zrozumial co probowalam mu opisac, sam nie mogl przestac sie dziwic..i zastanawiac co to moze byc)
W ubieglym roku znow mialam okazję widziec to parokrotnie, ale najdłuzsza obserwacja miala miejsce pod koniec roku , gdy wracajac z przyjaciolką wieczorem do domu zauwazylam ten obiekt - tzn. jakby wieksza gwiazdę, ale znajdowal sie nieruchomo na niebie, tylko podejrzanie wiekszy niz inne gwiazdy ( zatsanawialam sie czy to ktoras z planet), zwrocilam uwage kumpeli na ten obiekt, przypominajac o tym co kiedys jej opowiadalam a tu na naszych oczach obiekt nagle zacza sie poruszac i zrobil "popis" jak nigdy.. tak jakby celowo, pare razy "gwiazda" powiekszyla się po czym zaczela oddalac, po czym znow sie powiekszyła, po czym znow to samo i tak wiele razy, trwało to jakies dobre pol godziny ( a przeciez wczesniej długo była nieruchoma...dopiero kiedy zaczelysmy sie przygladac jakby zaczeła robic pokazy !) Aż w koncu obiekt zaczal zmniejszac swoja srednice w miejscu znikajac (czyli tak jakby oddalał sie w głąb kosmosu) .. Kumpelka wreszcie mi uwierzyla po czym w lekkim niepokoju stweirdzila ze nie bylo to zupelnie normalne zjawisko..
To po krótce tyle..zastanawiam sie od tego czasu co to moze byc.. Faktem jest,że dla mnie ten "objekt" nie jest zindentyfikowany .. czesto mam wrazenie, ze ten obiekt tak jakby czasem chcial byc zauwazony... a czasem wrecz odwrotnie...
Mam wrazenie ze cos się nam przygląda .. moze byc to ziemski obiekt badawczy...moze dla wojska.. aby miec nad nami jakas kontrole, nie tylko pzrez obserwacje, czego nie jestesmy swiadomi.. maja technologie o ktorych nam sie nie snilo... ale moze byc tez cos z poza...
Pozdrawiam amatorów nieba i jego ciekawostek:)