Skoro Pan tomas0505 pisze iż to sen;
Cytuj:
(...) ta historia to prawda, ale mi na tym nie zalezy chce tylko przekazac inforamcje ktore posiadam i ktore zdobylem w bardzo ciezki sposob.
Nie mam wątpliwości iż tak jest, mnie też się wiele śni i to też jest prawdą w wymiarze doświadczenia snu i wniosków jakie mogę z nich wyciągnąć, tudzież tłumaczyć na zasadzie odwiecznych archetypów, czy egipskiego słownika snów.
Autor zaciekawił mnie twierdzeniem o "prawdzie", czyli przenosi to na plan rzeczywisty i racjonalny, przekazuje info, skądinąd zdobyte w trudach i mozołach. Więc ja pytam, skoro posiada wiedzę nieosiągalną, a on w jakiś sposób do niej dotarł, proszę o podanie więcej szczegółów. Jak mam rozumieć, "zdobylem w bardzo ciezki sposob"; czy to odnosi się tylko do częstszego spania, czy to było narzędziem? Dla mnie to nie takie trudne i karkołomne.
Sugeruje raczej, rzeczywiste, materialne sposoby, albo odmienne, niebezpieczne stany świadomości, okultyzm, narkotyki, zaprzedanie duszy "satanowi" (

) czy co tam jeszcze. Zresztą sam wątek przywódców nadaje się do innej rozprawy

.
Awar zgadzam się z tobą, w wymiarze autora to ma sens, ma znaczenie i związek z jego osobistym rozwojem, co jednak z nami? Mało tego, jest to prawda zdobyta krwią i blizną. He? Skoro pisze to w taki sposób, zna zagadkę 2012, chciałbym poznać te ścieżki i materiały. Nawet jeśli to wizje, bo wybacz, symbolika senna i powoływanie się na prawdę równoznaczną wobec wszystkich, to raczej nie jest dobry pomysł. Stąd moja reakcja.
A jeżeli miał takową, niech poda choćby jeden starożytny mit, który mówi to samo, jedno opracowanie potwierdzające jego wiedzę. Inaczej są to dla mnie jedynie majaki.
Awar,
Dziękuję, moja prawa półkula ma się świetnie

(nie chłonie wszystkiego jak gąbka)