Jak to jest w końcu z tymi migdałkami ?

Mam stwierdzone przewlekłe zapalenie migdałków, do tego kamienie migdałkowe (straszne cholerstwo). Mam zapalenie gardła/krtani średnio raz na miesiąc. Niedawno zaczęły się problemy z nerkami, które też mogą być spowodowane przez chore migdały. Słyszy się tyle podzielonych opinii na ten temat, że sama nie wiem już co myśleć, ale czuję, że one są źródłem moich problemów. Poddałam się kryptolizie (waporyzacji) - polega to na zamknięciu krypt migdałkowych, żeby nie mogły się tworzyć kamienie, ale niestety nic mi to nie pomogło. W lutym mam mieć kolejny zabieg, bo ponoć czasem trzeba robić parokrotnie, ale nie wiem, czy nie rozważyć po prostu ich wycięcia..

Druga sprawa: czy 5 tysięcy za wycięcie migdałów to jest normalna cena? U mnie w mieście na operację czeka się średnio 4 lata, więc chcę prywatnie, ale ta cena trochę przeraża.

Migdałki są niezbędne, tak jak woreczki żółciowe i inne wyrostko-odrostki!

http://www.vitiligo.com.pl/


http://www.vitiligo.com.pl/

Płacenie za okaleczenie się jest co najmniej nierozsądne.
Zastosuj inhalacje H2o2 i askorbinian sodu z MSM.
Najpierw kuracja przeciw robakom, skuteczna.
Moja córka to miała 3 lata temu, razem z bólami uszu.
Zapytałem laryngologa czy w związku z tym uszy też jej wytną.
Odp[owiedział drwiąco, że i tak wrócę.
Nie wróciłem, migdałki całe, uszy 'słyszą'.
Wystarczyła wit,C z sokami, teraz zastosowałbym nebulizator, jeszcze szybsze w działaniu.

Nebulizator w jakim sensie ? Do inhalacji ? I czym sie inhalować w takim razie. Co do migdałków to od małego zawsze miałem przerośnięte, całe czerwone tak, że gardła nie było widać. Ze 2 lata temu angina ropna 2 x w miesiącu. Oczywiście antybiotyk bo co innego. Też sie zastanawiałem nad wycięciem ale podświadomość mówiła żeby jeszcze poczekać i dzięki Bogu poczekałem. Jestem dumny z siebie, że tego nie zrobiłem . Od tamtego czasu zero angin, bulów gardła itp. Ale proces odporności organizmu przede wszystkim sam
nie przyszedł. Powiedziałem sobie dość i na powoli bo tak najlepiej- zacząłem zmieniać swoje życie. Dużo więcej ruchu na swieżym powietrzu, powolna zmiana odżywiania, następnie doszły wspaniałe ZKT, potem kwas laskorbinowy prowfilaktycZnie parenascie gramów dziennie, zacząłem stosować dobra multiwitaminę. Teraz prawie wcale mięsa . Pewnego dnia tak z rozpędu patrzę w paszcze a tam migdałki pięknie sklęsły, są fajne nie opuchnięte i nie czerwone. Aaaa pomógł mi jeszcze Ismigen - tAka szczepionka pod język. Polecam. Także warto walczyč o nasz system obronny

Do inhalacji:
betaina-hcl-wszechstronnym-lekiem-t13313-1110.html?hilit=nebulizator%20inhalacje#p204216

https://translate.googleusercontent.com ... 3UhRISEILw
https://translate.googleusercontent.com ... e02UDufhag
https://translate.googleusercontent.com ... ubFX8-kDzw

Z tym że ja mam głównie problem z tymi kamieniami. O ile suplementacja i zmiana diety/życia może pomóc w oczywisty sposób na częste infekcje, to nie zmieni to faktu, że mam głębokie krypty, w których gromadzi się złuszczony naskórek i bakterie. Bardzo bym chciała załatwić tę sprawę drugim zabiegiem zamykania krypt, ale jeśli się nie uda, to nie wyobrażam sobie do końca życia wyciskać ich z tych migdałow, bo to sprawia duży ból i dyskomfort

Na jakiej zasadzie działa ten nebulizator ?

@kiszka co zawiera w sobie ta szczypionka Ismigen?

Proszę tu jest fajnie opisane w rozwijanych strzałkach
http://www.swiat-zdrowia.pl/leki/ismigen

Bardzo dobre jest płukanie gardła wodą ciepłą z wodą utlenioną i z płynem Lugola

Joanno masz u góry 4 linki...
Podawałem już kilkukrotnie, nie czytałaś?


Skuteczne również, ale mgiełka z nebulizatora jest o wiele skuteczniejsza.
Jod można tak samo stosować:
Inhalacje jodem przynoszą lepsze rezultaty niż inhalacje nadtlenkiem wodoru.
https://translate.googleusercontent.com ... NcrGF9ywXw
Ale H2O2 ma swoją uzasadnioną skuteczność

Nie zauważyłam Twojego posta



Wodą utlenioną płuczę , ale może faktycznie zaopatrzę się jeszcze w płyn Lugola

Słuchajcie, może się wypowie ktoś kto miał wycięte? Ja miałem wycięte w wieku 18 lat, teraz mam 29, inne życie, nie choruję wcale, jak już to 2 dni i koniec choroby, najdłużej z 5 dni miałem bronchit przez te 11 lat, wcześniej angina co tydzień i nerki już brało, może też osierdzie zainfekować, ten szczep bakterii atakuje te ważne narządy. O ile wyrostek faktycznie może być potrzebny i widzę ciotkę która ma problemy po wycięciu, o tyle migdałki to zgrubienia układu limfatycznego, które mają chyba za cel produkcję wiekszej ilości białych ciałek w pobliżu jamy ustnej, ale bez obaw, układ limfatyczny będzie nadrabiał.

Jedyne co, to przez kilka lat jest tam dość wrażliwy naskórek i jak zjesz super ostrego kebsa to Ci wypali błonę i może wejść choroba na chwilkę, lub jeśli będzie np pajęczyny miotłą w stodole zmiatać cały dzień, to Ci się naciągnie tam coś. To były jedyne dwa przypadki przez 11 lat.


Laryngolog wystawia na nfz skierowanie z którym możesz uderzyć do każdego szpitala chyba w Polsce, obdzwaniaj co się da, Ja w pomorskim miałem 3 szpitale i znalazłem, że tylko 4 miechy czekałem.Z tydzień poleżysz, ząbki trzeba często myć, bo bakterie wchodzą w ranę i tyle. Jak pójdzie oczko jak w rajstopach to Ci chirurg będzie musiał założyć, ze dwa szwy, ale rozpuszczalne, ale obywa się bez. Ja miałem pełną narkozę i taką polecam wyprosić, podobno niektórym na miejscowym robią, ale ja bym się nie czuł.

No kurrrde sukces, tylko 4 miechy.
Nie ma takiej potrzeby!!
Co tu reklamujesz chore zabiegi na proste infekcje? Ochłoń, albo zmień forum.

O ile generalnie jestem źle nastawiony do świata medycznego, o tyle ten zabieg nie wiąże się ze wspieraniem jakiegoś farmakoprzemysłu czy coś, a może kogoś ustrzec przed bardzo poważną chorobą i powikłaniami na całe życie, niesprawnym sercem lub nerkami, więc mi nie pitol, że coś reklamuję i, że to prosta infekcja, bo to świadczy o tym, że nie masz absolutnie bladego pojęcia czym to jest, a już na pewno tego nie przechodziłeś. Zaatakowane migdałki często miesiącami nie rokują poprawy, przy zastosowaniu metod zarówno naturalnych jak i farmakologicznych, jest to siedlisko paciorkowców, które nie zwalczone rozprzestrzeniają się na osierdzie i nerki, mogąc upośledzić ich działanie na zawsze. I nie, nie straszyli mnie tym, tylko byłem na etapie poważnych zaburzeń pracy nerek, nie mogłem ustać w autobusie. A to, że 4 miesiące, dziewczyna mówi o 4 latach, jeśli uda jej się znaleźć że będzie czekać 4 miesiące, to będzie sukces, i to nie moja wina, więc bez sarkazmu. Powinieneś odnosić się do tego co ludzie piszą z większym szacunkiem, a nie tylko węszyć spiski i popadać w paranoję.

A to, że 11 lat jestem zdrowy i mój organizm daje sobie radę powyżej przeciętnej z infekcjami to też świadectwo, czemu miałbym kłamać?

Nie pitol bo zwykła cebula likwiduje paciorkowca paciorkowcu.
Brak słów na na to.

Brak słów na ciebie chamie, zaczynasz od tonu pozbawionego szacunku do rozmówcy, a kończysz na wyzwiskach.

Kolego z pitoleniem to był twój tekst.
Nie rozpędzaj się z inwektywami.

Jaki koń jest każdy widzi...
Wycinanie ciała po kawałku to nie jest mądra metoda

Moja córka ma migdałki, a miała nie mieć, także mam pojęcie jak to zrobić.
Możesz się cieszyć swoimi brakami, tylko za bardzo nie ma z czego.
To, że popełniłeś błąd nie znaczy, ze inni mają naśladować.


Joanno pozbądź się tego bez skalpela.

Rzucasz oszczerstwa, że coś reklamuję, jakbym coś z tego miał mieć, i dziwisz się, że ktoś reaguje agresją, jeszcze nie doszedłem do inwektyw, a ty nazywasz mnie paciorkowcem, nie odwracaj kota ogonem manipulatorze, to TY pierwszy rzuciłeś inwektywę. A to, że to był błąd to twoja mało znacząca opinia, bo jeżeli to był błąd to wytłumacz mi> gdzie są jego złe skutki.

Namawiasz na niepotrzebny zabieg.
Tyle w temacie.
Podałem wyżej do czego to może prowadzić.
DEcyzję podejmuje zainteresowany.
Zainfekowane migdałki nie są chorobą a skutkiem zanieczyszczenia organizmu.
Proponuję ten sposób reagowania.
Poszedłeś na skróty, twój wybór.

PS.
Tak, uważam że to był błąd.

Potrzebny czy niepotrzebny, niech sobie oceni zainteresowana, a nie Ty, mówisz niepotrzebny, a to tylko twoja opinia, a nie obiektywny fakt. Już mi to napisałeś, że uważasz, że był błąd, ale nie wyjaśniłeś czemu, jak piszę nie doznaję żadnych negatywnych skutków zabiegu, więc czemu błąd? Nazywasz coś niepotrzebne, lub błędem, a nie przytaczasz żadnej argumentacji, nie mówiąc, że musi być jeszcze oparta na faktach i logiczna.

Miałem wycinane - w wieku dość wczesnym - przyczyna, ciągłe anginy ropne, efekt - jeszcze więcej angin ropnych.... a potem wieloletnie problemy z zatokami prowadzące do punkcji( która swoją drogą pomogła- na zatoki...) Nie było wiedzy, możliwości decydowania o sobie- to efekty były jakie były- teraz w porównaniu do kiedyś mam Cońskie zdrowie.


Ps- wycinanie pamiętam do dziś, lekarz, 2 silne panie pielęgniarki(ss miało by z nich pożytek), kropelki pseudoznieczulające gorzkie jak popiół z papierosnicy. Ale i tak bym nie zamienił tych przyjemności na kaca z wymiotami po narkozie Mam nadzieję za zachęciłem

_________________
Mundus vult decipi, ergo decipiatur

PO co cytujesz cały post z góry?
Ludzie potrafia czytać.
Napisałem, że nie powinno się wycinać migdałków ani wyrostków, bo wszystko jest
nam potrzebne, to jest chyba logiczne..?

Jak boli noga robimy amputację? Jak boli tarczyca wycinamy ją?
Wszystko wyciąć i jeździć na wózkach, to jest rozwiązanie.
JUż niemowlakom wycinają tarczyce!! (profiessor z Bydgoszcza- szpecjalista !)
To są na ogół zakażenia pasożytniczo-bakteryjne, likwidujesz i po kłopocie.(paciorkowiec, gronkowiec, rzęsistek, lamblie, chlamydie, salmonellę, E. coli)
Robi się takie rzeczy-resekcje, i co z tego? Stopę cukrzycową czy tarczyce można uratować.
Jak szukasz szczegółów poczytaj dr Lasta.
http://www.health-science-spirit.com/ma ... oride.html
Migdałki można wyleczyć nawet chlorkiem magnezu.


Moja opinia, po to jest forum, żeby wyrażać opinie swoje
Argumentację przytoczyłem wyżej.

@angelrage też wyraził opinię

Anginy to kłopoty z nerkami, lewą nerką, nadnerczami, zakwaszeniem.
I pasożytami, zawsze się pojawiają jak są kłopoty, Strep pneumoniae, ból- stan zapalny.

Jesteś pewien, że miałeś wycięte wszystkie 3 migdały? Człowiek posiada 3 do 13 roku życia, w okolicach 13 roku życia środkowy migdał tzw gardłowy zanika, Najczęściej dzieci do 13 r.ż. mają wycinany tylko gardłowy, bo najbardziej się paprze, a i tak zaniknie.

Paprze się bo jest infekcja, nie ma żadnej potrzeby resekcji.
Duże dawki wit.C, inhalacje z sody i WU, smarowanie Lugola i problem znika.

To jest twoja kolejna opinia pomylona z faktem, nie jest tak, że wszystko jest potrzebne. Są części ciała, które w wyjątkowych przypadkach można usunąć i ciało spokojnie sobie poradzi bez tego, układ limfatyczny jest rozległy i nadrobi produkcję przeciwciał.

To nie jest wyjątkowy wypadek a zwykła infekcja.
Bez ręki i bez nogi ciało też sobie poradzi, kiepski argument.
Dalsza dyskusja jest zbyteczna.

Poradzi sobie bez znaczącej utraty swoich funkcji(nie jak w przypadku kończyny) - teraz lepiej?

Dyskusja faktycznie zbyteczna, bo posuwasz się do absurdalnych, zupełnie nietrafionych porównań(migdałki a kończyna), ale surprise surprise, ludzie nie są aż takimi idiotami za jakich ich uwżasz, żeby to porównanie uznać.

Witam; Panowie a może spójrzmy na ten problem z innej strony.Jeżeli przyroda stworzyła coś w jakimś celu ,to zapewniam wiedziała co robi,i na pewno się nie pomyliła.Jak do tej pory to ludzie (pseudo-naukowcy) ciągle się mylą.Ludzką rzeczą jest się pomylić, ale trzeba mieć odwagę do tego się przyznać.Ja osobiście unikałem lekarza i tym podobnych ( konowałów ) .Mam 70 lat- biegam ,pływam ,rower, fizyczna praca. Jako dziecko 3 szczepienia przymusowe, na tym się skończyła ingerencja lekarzy w poprawę mojego zdrowia ! Po prostu miałem mądrych przed wojennych rodziców. Drzewo długo rośnie a wyciąć można w 15 minut.SPRÓBUJMY METODY NIE INWAZYJNEJ. Pozdrawiam.

Cóż, obraziłeś się za paciorkowca, którego trzeba było zlikwidować i byłoby gites.
Nie uważam tak jak piszesz.
Ludzie maja prawo wyboru i z takiego dialogu wyciągną sobie wnioski.
Te porównania na zobrazowanie problemu.
Nie ma znaczenia co wycinasz, większość resekcji jest niecelowa i zbyteczna.
Bow1 o tym pisał, Last o tym pisze, Nieumywakin i inni.
Nie masz racji kolego, i takie twoje prawo.

-- 12 gru 2016, 12:59 --


Dokładnie tak.

Przypominam, że to wciąż twoja opinia, nie wiem czy chciałbym być twoim kolegą. Mam wrodzoną odrazę do manipulatorów, którzy mydlą oczy sofizmatami, w stylu porównania braku migdałków do braku nogi.

Nie wszyscy lekarze są źli, będzie ktoś miał kaszaka na plecach, czy inną stulejkę, to żadne substancje nie zaradzą.

Drodzy Panowie, nie było moim celem wywoływanie tu aż takich gorących dyskusji. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, szczególnie jeśli sprawa go bezpośrednio dotyczy i cenię każde zdanie, ale spokojnie , mam też swój rozum i tak jak powiedziałam wcześniej - zrobię wszystko,żeby uniknąć inwazyjnego rozwiązania. Moja laryngolog również się o to stara, a to mądra kobita jest

Kwestia migdałków jest zawsze kontrowersyjna, niektórym wycięcie pomogło i ich układ odpornościowy sobie poradził, niektórym widocznie to zaszkodziło. Na pewno warto próbować wszystkiego by nie usuwać czegoś co stworzyła natura, ale myślę , że mogą być takie przypadki tragiczne, gdzie żadne naturalne sposoby nie pomogą (np. gdy migdałki mają jakieś nieprawidłowości anatomiczne po ciężkich anginach w dzieciństwie.. na to się już chyba nie ma wpływu) :/

Nie widzę szczególnej różnicy.
Odcięcie nogi cukrzykowi jest tak samo ''skuteczne'', cukrzyca zostaje.
Po co się tak spinasz, za dużo emocji.
Kaszaki to złogi cholesterolowe, które można rozpuścić lub cysty pasożytnicze.

Nie wszyscy są źli. są też świetni. ale nie wszyscy podzielają twoja filozofię leczenia.
Proponują leczenie holistyczne z dążeniem do ponownej homeostazy.
Jak mówi dr Różański 30% leków aptecznych jest dobra, podobnie jest tutaj.
Na stulejkę owszem, pewno wiele innych chirurgia jest skuteczna.
Na zakażenia bakteryjne migdałków zbyteczna.

-- 12 gru 2016, 13:39 --


Bołotow twierdzi, że zawsze trzeba próbować, a organizm ma możliwość regeneracji
z odtworzeniem narządów włącznie.
Fantazja? Niekoniecznie, wielu rzeczy nie wiemy jeszcze.
Takie dyskusje maja swoją moc

W rozmowie z Tobą trzeba zejść do poziomu 5 latka, żeby obnażyć twoje tanie sofizmaty>1. wycięcie migdałków nie stoi nawet obok amputacji nogi, nie giną żadne funkcje organizmu, jak chodzenie.
2. zakażenie organizmu po wycięciu migdałków nie zostaje, gdyż to one są gniazdem i magazynem tych bakterii, czego ja jestem przykładem, po wycięciu ustąpiły wszystkie objawy, bez lekarstw i diety.

Jak mam się nie spinać jak ktoś mi mówi, że nie widzi 'szczególnej' różnicy między brakiem nogi a migdałków?

Czy rozumiesz, że jesteś prawdopodobnie jedynym przypadkiem na świecie któremu obojętne jest czy mu wytną nogę czy migdałki, bo nie widzisz szczególnej róznicy?