Claude mOnet pisze:
Nie tylko dla p.Patlewicza jesteśmy szurami, a i dla 95% społeczeństwa. Dlaczego? Własnie dlatego że nie posługujemy się faktami oraz sprawdzona praktycznie wiedzą
Że co ???
Sorry, ale w mojej ocenie, jest to po protu bzdura, bo ni jak ma się do moich obserwacji.
Rdzeń społeczeństwa stanowią ignoranci (z wyboru) i oni tak naprawdę mają w nosie "fakty", "praktyczną wiedzę" .... prawdę.
Bo ona jest często nieprzyjemna i trudna, zmusza do pracy i weryfikacji - opuszczenia "bańki" bezpiecznych bo własnych światopoglądów.
Jedyną rzeczą jakiej oczekują to "fastfood" intelektualny, którym będzie można szybko i bez wysiłku własnego, pozapychać wyrwy w "bańce" powstałe w kontakcie z faktami z poza niej.
Np: (i z autopsji) pani dentystka z sąsiedztwa nie chce szczepić swojego dzieciaka i z tego powodu włóczy się po sądach.
W takiej sytuacji u naszego przykładowego ignoranty rodzi się dysonans, "strach" o integralność własnej "bańki".
Oczywiście można pójść za ciosem, ale chyba i często wyczuwają, że wtedy ich "bańka" do której się przyzwyczaili pryśnie i nie będą mogli do niej wrócić, strach przed nieznanym - defakto wolnością.
Ależ od czego jest TV, zawsze można trafić na jakiś programik o szczepionkach.
Cóż z tego, że cuchnie na kilometr dezinformacją i manipulacją, skoro skutecznie i bez własnego wysiłku zapycha ową wyrwę w "bańce".
I o to chodzi, ignorant już może spokojnie zaszufladkować panią dentystkę jako "idotkę", wrócić do grilla , piwa i nie przejmować się tym, że następnego dnia własne dziecko ...
Cytuj:
Do każdej dyskusji publicznej każdy z nas musi byc przygotowany ....... mainstream zmiażdżył by nas w 1 max 2 minuty!
Jasne wiedza merytoryczna w danym temacie jest istotna, ale w
mainstream jest zupełnie drugo planowa.
Cóż ci z niej przyjdzie, jeśli doskonale wyszkolona pani/pan prowadzący będzie ci przerywać w odpowiednim
momencie, przekierowywać dyskusję na inny tor aby uchronić twojego przeciwnika przed z góry straconą pozycją .... itp itd
Możesz sobie wybić z głowy, że w mainstreamie ujrzysz debatę zrobioną na podobnym poziomie (bezstronności i rzetelności dziennikarskiej) .
Bardziej prawdopodobne, że trafisz na takiego Pinkasa który postawi na szali cały swój autorytet udowadniając tym sposobem, że jesteś wielbłądem - bum reklama i koniec programu
Cytuj:
p.Maciak (czy inny ignorant) do dyskusji i robi z siebie błazna, deprecjonując inne osoby zajmujace się spiskami. Możo o to chodzi?
No jakoś nie zauważyłem, że przedstawił się jako rzecznik prasowy Polskiego Stowarzyszenia Spiskowców (morzę się mylę).
Dla mnie istotne było to, że nie nie bał się powiedzieć "nie wiem".