Najmocniej wpłynęły na mnie słowa wypowiadane przez lektora. Głównie te niewyraźnie wymówione, przekręcone i z pożartymi końcówkami

Słowa zresztą nie mają żadnego wpływu, tylko ich treść, która jest interpretowana w mózgu odbiorcy.
Najlepiej widać to na przykładzie małych dzieci, które nie umieją mówić- jeśli będzie się mówić negatywne rzeczy do nich uśmiechając się, odwzajemnią uśmiech. Oczywiście, eksperymentator musiał posiłkować się komputerem, bo nie jest możliwe powiedzieć komuś "ty ch*ju" i się szczerze uśmiechać ;)
Tak więc to nie cudze słowa wpływają na człeka, ale jego ich interpretacja.