Odnoszę się do twoich słów, nie po to by udowodnić, że się mylisz, czy coś w tym rodzaju - tylko by przedstawić swój punkt widzenia w ten sposób.
Punkt Mu pisze:
Czy wsłuchiwanie się i UWIERZENIE w taki głos nie jest TWORZENIEM tego ?
Nie, nie jest.
Też interesuję się rozwojem duchowym, ezoteryką, naukami wschodu itd... i znam tą teorię, że jeśli się na czymś skupiamy, to to przyciągamy (sekret itp...), tak w dużym uproszczeniu. Jednak nie w tym rzecz tutaj.
Poza tym nikt nie mówi, żeby w to wierzyć. Pan Jackowski po prostu dzieli się swoimi odczuciami, obawami, wiedzą i chwała mu za to, że nie trzyma tego tylko dla siebie i najbliższego otoczenia. Ma dar, co wielokrotnie udowodnił, chociaż jak ktoś chce to może twierdzić, że to przypadek - nikt nikomu nie zabroni, nie w takie rzeczy ludzie wierzą, że są PRZYPADKIEM.
A co kto zrobi z tymi informacjami, to jego sprawa, jego wola.
Punkt Mu pisze:
Człowiek mówi żeby być czujnym w tych czasach.JAK MAM TO ZROBIĆ BY BYĆ CZUJNYM ? Przeglądać net co 5 minut ? Zrozumieć świat ( niezłe jaja ) ?
Nie znam prawidłowej jednoznacznej odpowiedzi, nie wiem czy takowa jest.
Stara maksyma mówi:
"Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny. Si vis pacem, para bellum (łac.)"
Ja do tego dodam, że lepiej być potem miło "rozczarowanym", niż niemiło zaskoczonym.
Punkt Mu pisze:
Ja nie daję przyzwolenia w tej formie i mówię NIE.Nie jest to zamykanie oczu ale kużwa NIE !II do głębi tego czucia.Znów słowa uf..
Zacytuję Passio: "to nie chcenie czyni prawdę, prawda jest tym co jest"..."nie ma znaczenia chcenie", "rzeczywistość jest daleka od tego, co byśmy chcieli".
W szerszym kontekście jest to tutaj od minuty 1.11.29 do ok. 1.16.30 lub nieco wcześniej, jak mówi o prawdzie od minuty 57.50:
"Mark Passio Prawo Naturalne Prawdziwe Prawo Przyciągania"
Punkt Mu pisze:
Ja nie daję przyzwolenia w tej formie i mówię NIE.Nie jest to zamykanie oczu ale Ciężko wyjaśnić. Jeśli To jest "snem" to śnimy go razem i nie do końca jesteśmy świadomi jak on przebiega w tym świecie.Więc tym bardziej trzeba nie dolewać energii do takiego kierunku zdarzeń.
W jaki sposób
dolewamy energii do takiego kierunku zdarzeń?
Słuchając o tym, że jasnowidz ma takie wizje przyszłości? Poprzez uwierzenie mu?
Nie, to tak nie działa. Zresztą czy mamy wybór by w coś uwierzyć, lub nie, czy decydujemy o tym na poziomie umysłu na zasadzie chcę/nie-chcę, czy to się po prostu odbywa na głębszym poziomie i jest zależne od naszej wiedzy i stopnia rozwoju, świadomości itp?
Wiele wydarzeń, kierunek w jakim rządzący zmierzają stawiając nas przed faktami dokonanymi (np. nagłe postanowienie o przyjęciu tysięcy uchodźców z 23 września tamtego roku, co było tu na forum szeroko omawiane), propaganda medialna, czyli projektowanie, przyzwyczajanie ludzi do tego co "nieuchronne" i wiele innych rzeczy wskazuje, że Jackowski i inni (np. Igor Witkowski) mogą mieć rację.
Mogą, ale nie muszą.
Oby się mylili.
Punkt Mu pisze:
Choć ja zapasy w domu mam,wodę w studni i drzewa do kominka też.Ale staram się utrzymywać W TYM PRZYPADKU stan świadomości NIE dla tego.Z formy.Działać ale NIE !!!
Zapasy w domu dobra rzecz, warto jednak jeszcze mieć plan B, jakby trzeba było ten dom nagle opuścić, czyli np. tzw. plecak ewakuacyjny (zestaw ucieczkowy), jak to nazywają survivalowcy i prepersi, no i wiedzę, plan gdzie można się udać, jak to zrobić. Zwłaszcza jeśli się ma rodzinę, dzieci - by nie wpaść w panikę, nie rozdziawić gęby i oczu, jak żona/dziecko zapyta co teraz, co robimy...
Punkt Mu pisze:
Choć wiem że to też nie do końca tak.Nie złapiesz rozumem...
Dokładnie.
Także nie ma co zbytnio sobie tym głowy zaprzątać. Mieć świadomość, że może to nastąpić, ale nie warto tym żyć, popadać w paranoję, bać się.
Jak to się mówi
co ma być, to będzie - ale nie mylić z
jakoś to będzie.
Tak jak napisałeś - nie pękać w tym świecie...
Co do Pana Jackowskiego jeszcze, to można wierzyć w jego zdolności, dar, można nie wierzyć, zgadzać się z nim, nie zgadzać - jednak nie można mu zarzucić, że jest nieświadomym lemingiem. Widać i słychać, że ma dużo większą świadomość, postrzeganie rzeczywistości niż przeciętne.
Sam też mówił o tym, że jego umysł nie chce zaakceptować tego, co płynie z wewnątrz.
I sporo ryzykuje mówiąc to, co mówi, nie mając praktycznie nic do ugrania, jeśli to się sprawdzi.