Jak PBsoft mówi głupoty, tak mu się udało trafić w coś ciekawego:
pbsoft pisze:
a jak ktos juz mowi ze potrafi "wladac" bezwarunkowa miloscia dla dobra innych to juz wogle jest to "smiechu warte" zakrawajace na kpine.
Muszę przyznać, że mam podobne odczucia i doświadczenia - czym ktoś bardziej słodzi, tym po bliższym poznaniu okazuje się być większym fanatykiem

Ale ale - nie należy wszystkich wrzucać do jednego wora

Każdy z nas działa jak potrafi - myślę dzisiaj jest na prawdę wielu "wojowników" o "dobrą sprawę", a to że każdy z nich widzi inaczej to, jak powinno się działać, to już inna sprawa

Ale PB, sam jawisz się jako fanatyk swojego własnego sposobu patrzenia i starasz się go wymuszać na innych (jak to już gdzieś pisaliśmy między sobą - może robimy dokładnie to samo, tylko w nieco inny sposób, lub innym kierunku troszkę). Ja ze swojej strony pokazuje swój pogląd, ale nie po to, żeby inni zaczęli patrzeć w ten sam sposób - już zdążyłem zauważyć, że nie jest to do niczego potrzebne - tylko żeby wzięli pod uwagę, że może być inna opcja, że jednostronne patrzenie jest, jak sama nazwa wskazuje, jednostronne

Jeśli jesteśmy w stanie pojąć, że świat nie jest płaski, ale wielowymiarowy, to należy przynajmniej wziąć pod uwagę, że inna niż moja prawda nie jest gorsza, tylko dlatego, że jest inna; że mogę się mylić, chociaż nic na to nie wskazuje, a z tego względu nie ma potrzeby obrzucać się między sobą swoimi pewnościami, bo mogą się okazać bardzo złudne.
Sam PBsoft się przekonał dokąd prowadzi pewność, tylko jego wieloletnia pewność co do słuszności ruchu New Age, odwróciła się na pewność, co do braku słuszności tegoż

i tu się zapewne za jakiś czas zdziwi ponownie, bo problem nie leży w żadnym ruchu, a w naszym podejściu do niego. Nic nie jest (niestety - dla pewnych czegośtam) całkiem czarne lub całkiem białe - to my staramy się rzeczy wybielać, które nam się podobają i oczerniać te, które się z nami nie zgadzają, podczas gdy one zwykle pozostają po prostu neutralne... i z tego powodu właśnie to, co sami zamalowujemy na czarno, ktoś podnosi i krzyczy, że jest białe - tak się możemy bawić bez końca, tylko czy będziemy mieć z tego cokolwiek wartego uwagi?
Nic nie jest tylko takie, jak nam się wydaje