klesk88 pisze:
No niestety przykro mi się to widzi, bo jak kiedyś widywałem przetłumaczone materiały wielogodzinne to nie było takich akcji jak dziś i wydawało się ze to inicjowało się niezależnie. Dziś trzeba w specjalistyczny sposób o tym przypominać gdzie w grę wchodzi finansowanie, bo w ostatnich czasach nie było na to chętnych (co na forum w dziale tłumaczenia dokładnie widać) tak jak za dawnych czasów... jak widzę że za 250zł da się tylko 1h materiału przetłumaczyć to dla mnie to utopia w porównaniu z tym że czeka ponad 20h do przetłumaczenia, a ciekawych materiałów godnych uwagi jest jeszcze multum.... No ale żyjemy w takim społeczeństwie, w takim państwie edukacyjnym że tylko nieliczni mogą dekodować za pomocą swojej percepcji te materiały bez przetłumaczenia niestety... sam gdybym mógł to bym poświęcił sporo swojego czasu z życia wziętego by się tym zająć wyrzekając się wielu rzeczy... ale jest jak jest i dlatego wpłaciłem ponad połowę tej sumy jaką podał Ripsonar, i gdybym zarabiał więcej i znał angielski to dużo bardziej poświęcił bym się temu projektowi.
Cały czas zachęcam do pomocy, bo tego typu materiały powinny być dostępne dla każdego, a nie tylko dla tych co lepiej dekodują informacje w innym języku.
Ależ nie jest tak źle. Więcej optymizmu. Ja i tak jestem miło zaskoczony że dofinansowanie zadziałało. To mi pomaga, ale to nie znaczy że zamierzam kończyć w którejkolwiek części tego projektu:)
Oczywiście ponawiam apel, że chodzi o pomoc w tłumaczeniach, a więc dla znających angielski takie tłumaczenie to pikuś, choć przyznaje, absorbujący kupę czasu. Ale coś za coś.
(
wystarczy mi sam czysty, bez żadnych urozmaiceń czasowych dokładny tekst w wordzie - to wszystko. Ewentualnie odstęp enterem od wypowiedzi innej osoby jaka by się pojawiła - tyle, )
Podkreślam, dla chcących pomocy nicki umieszczę w materiale. Ja np. aby zdobyć ten materiał wydałem o wiele większe pieniądze niż ktoś mógł pomyśleć, albo nawet o tym nie pomyśleliście, ale dla mnie to nie istotne, bo wierzę, że takie działanie przyniesie korzyści. I dla mnie to jest najważniejsze. Przepis na to jest prosty: trochę altruizmu, szczypta optymizmu, minimum odwagi i garść konsekwencji i gotowe:)
Pamiętajcie. Nie robimy to tylko dla siebie, ale by zwiększyć wiedzę społeczną uświadamiając, a przynajmniej zwiększając obraz rzeczywistości (i możliwości) otaczającego nas świata, którą normalnymi środkami komunikacji nie usłyszymy.
Troche pomocy i damy radę.
Ave