Jacolo, całkiem niedaleko od siebie mieszkamy więc jeśli spojrzysz w stronę Gniezna (kwadrat 36) to może się dopatrzysz. Jeśli powiesz mi jak zrobić zdjęcie kręgu nieba o średnicy około 40-50 km to chętnie sie podejmę.
Znalazłem przed chwilą jeszcze coś ciekawego. Jeśli ktoś znajdzie chwilę to polecam do przeczytania ze szczególnym uwzględnieniem terminu cong jade. Czyżby kryształy należało zastąpić nefrytem?
Poniższy fragment pochodzi ze strony:
http://prawda.xlx.pl/kategoria reptyle
"Od trzydziestu lat kolekcjonuję ceramikę i drobną rzeźbę. Cała moja wiedza w tym zakresie pozwala mi zasadnie podejrzewać oryginał. Wysyłałem zdjęcie nawet do jakiegoś instytutu w USA, polskich placówek, nikt nie wyraził chęci nawet zobaczenia, bo tego typu velociraptor o postawie wyprostowanej i dużej mózgoczaszce nie istnieje. W tej chwili nie wiem czy dał bym to jakiemuś naukowcowi którego osobiście nie znam do zbadania. Obiekt mógłby “zaginąć”. Więc trochę kwadratura koła. Miałem lepsze zdjęcia ale syn mi je wykasował bo wstydził się ojca” maniaka”. Te są robione Skypem a więc słabe.
Sądzę że to młody osobnik. Stosując analogię do np. krokodyli sądzę że dorosłe osobniki mogą mieć do 3 m. wzrostu. Jest w warstwie łupku który trudno mi geologicznie na oko wydatować. Niestety koresponduje z wizjami niektórych natchnionych malarzy, nawet to zdjęcie na waszym blogu a i niektóre sumeryjskie przedstawienia są zbieżne. Został znaleziony w Chinach gdzie trzęsienie ziemi sproszkowało skałę na płytki.
Myślę że nikt nie chciał by spotkać w realu dorosłego osobnika ,tym bardziej że, jak wiem są super inteligentne i bezwzględne. Nasi przodkowie mieli z nimi do czynienia i ostatni kontakt skończył się zwycięstwem, choć trochę ich plus innych nieludzkich istot na Ziemi zostało i brużdżą jak tylko mogą, a cywilizacja ludzka mocno ucierpiała. Zjawiają się masowo co 3600 lat. Technicznie stoją dość wysoko, ale niekoniecznie nad nami górują. Łączność mają wyłącznie telepatyczną. Potrafią wytwarzać iluzje. En-ki właśnie próbuje za pośrednictwem P. Lucyny coś uruchomić z ich technologii ,na pewno nie w trosce o gatunek ludzki. My jesteśmy dla nich w zasadzie pokarmem. Potrzebna im negatywnie spolaryzowana energia bólu i strachu i zwyczajnie lubią ludzką krew i mięso. Zostali wygnani z Ziemi po raz pierwszy ponad 7000 lat temu. Próba powrotu 3600 lat temu nie powiodła się, tym bardziej teraz mamy szanse. Zainteresujcie się Cong jade. To generatory orgonu czyli energii Chi pozwoliły ich pokonać. Poza wzmacnianiem ludzi, jako operatorów Congi zdaje się zakłócają napęd ich pojazdów. Dzisiejsze Cloudbustery to słabsza ich wersja. Czytajcie o wojnach bogów i ludzi jakbyście studiowali Von Clausewitza. "